Wybory i referenda w Iberoameryce – 2018

To dopiero styczeń, ale kalendarz wyborczy w krajach Ameryki Łacińskiej i Karaibów zapięty jest niemal na ostatni guzik. Zeszłoroczne wybory, tak parlamentarne, jak i prezydenckie, przyniosły wiele zmian w regionie – wystarczy wspomnieć o konflikcie na linii Moreno-Correa w Ekwadorze, starego (nowego) prezydenta Chile, jak i kontrowersyjne liczenie głosów w Hondurasie. Co przyniesie 2018 rok? Szczegóły poniżej.

Autorka: Helena Krajewska

Wybory:

Kostaryka

  • 4 lutego – I tura wyborów prezydenckich i parlamentarnych
  • 1 kwietnia – ew. II tura wyborów prezydenckich i parlamentarnych

Obecnie w Kostaryce urząd prezydenta sprawuje socjaldemokrata Luis Guillermo Solís (wybrany w 2014 r. z ramienia PAC – Partido Acción Ciudadana). Samo PAC nie odniosło wielkiego zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, uzyskując jedynie 12 z 57 foteli deputowanych. Największa siła opozycyjna, Partido Liberación Nacional (PLN) ma w tym momencie 18 deputowanych,

Z ramienia PAC kandyduje Carlos Alvarado Quesada, PLN wystawia Antonio Álvareza Desantiego, Movimiento Libertario Otto Guevarę Gutha, a Unidad Social Cristiana – Rodolfo Pizę Rocaforta. W grudniu i styczniu sondaże pokazywały, że największe szanse na zwycięstwo miała PLN i jej kandydat, zaraz za nim plasował się Juan Diego Castro z partii, która od 1998 r. nie zdobyła miejsc w parlamencie – centroprawicowej Partido Integración Nacional (PIN).

Najnowsze sondaże, na których wynikach zaważył ostatni wyrok Międzyamerykańskiego Trybunału Praw Człowieka dot. przyznania równych praw małżeństwom homoseksualnym, dają jednak zwycięstwo Fabricio Alvarado, jedynemu deputowanemu z ramienia ewangelickiej partii Restauración Nacional. Z wynikiem 17% pokonuje on Juana Diego Castro z PIN (16%) i Antonio Álvareza Desantiego z PLN (11%). Kandydujący z ramienia rządzącej PAC, Carlos Alvarado Quesada, może liczyć na 6% głosów. Wciąż niezdecydowanych pozostaje ponad 27% zapytanych.

Salwador

  • 4 marca – wybory parlamentarne i samorządowe

Wybory parlamentarne i samorządowe w Salwadorze zbliżają się szybkimi krokami. Obywatele tego kraju wybiorą 84 deputowanych do Zgromadzenia Narodowego oraz członków Rad Gmin w 262 gminach w kraju. Kadencja, zarówno w przypadku deputowanych, jak i członków Rad Gmin, wynosi 3 lata.

W wyborach parlamentarnych startuje 8 partii, w tym rządzący obecnie FMLN (Frente Farabundo Martí para la Liberación Nacional), który ma również swojego prezydenta – Salvadora Sáncheza Ceréna, rządzącego od 2014 r. Kadencja prezydenta trwa do 2019 r., ale z pewnością wolałby on poprawić wynik swojego ugrupowania w wyborach parlamentarnych sprzed 3 lat, gdy FMLN zdobyło jedynie 31 z 84 miejsc w Zgromadzeniu Narodowym. W tym momencie 35 deputowanych ma bowiem prawicowa i konserwatywna ARENA (Alianza Republicana Nacionalista). FMLN przegrał także uprzednio z ARENA w wyborach samorządowych, w których w tym roku weźmie udział 5 partii.

Według najnowszych sondaży to właśnie ARENA ma odnieść zwycięstwo nad FMLN. Jednakże, niemal 60% badanych przyznało jednocześnie, że nie mają ochoty brać udziału w wyborach.

Kolumbia

  • 11 marca – wybory parlamentarne
  • 27 maja – I tura wyborów prezydenckich
  • 17 czerwca – ew. II tura wyborów prezydenckich

Chyba nie ma drugiego takiego kraju w regionie jak Kolumbia, gdzie zwycięstwo w wyborach może przesądzić o zakończeniu działalności partyzantek i uzyskania trwałego pokoju.

W wyborach parlamentarnych startuje aż 16 partii i ruchów obywatelskich, aby wypełnić 102 miejsca w Senacie i 166 miejsc w Izbie Reprezentantów. Teraz rząd ma 52 ze 102 miejsc w izbie wyższej i 99 ze 166 miejsc w izbie niższej. Może dojść jednak do radykalnej zmiany, gdyż kończy się II kadencja Juana Manuela Santosa, dotąd twardą ręką trzymającego centroprawicową koalicję rządzącą.

Wracając do wyborów prezydenckich, Kolumbijczycy mogą mieć twardy orzech do zgryzienia. Humberto de La Calle, szef negocjatorów rządowych podczas procesu pokojowego z FARC, uzyskał nominację socjaldemokratycznej Partido Liberal Colombiano. Z kolei Iván Duque Márquez stał się kandydatem prawicowego i liberalnego Centro Democrático, jedynej partii, która sprzeciwiała się procesowi pokojowemu z FARC. To nie oni jednak liczą się najbardziej w walce o prezydenturę: na 2. lub 3. miejscu, według sondaży, plasuje się reprezentant lewicowego Movimiento Progresistas – Gustavo Petro. Niemal na równi z nim znajduje się Sergio Fajardo z Coalición Colombia – koalicji lewicy, ruchów miejskich i zielonych. Największe poparcie ma obecnie Germán Vargas Lleras, były wiceprezydent w rządzie Juana Manuela Santosa, który startuje jako “kandydat obywateli”, choć podpisy zbierał z liberalną i centroprawicową Cambio Radical.

Kuba 

  • 11 marca – wybory parlamentarne do Zgromadzenia Narodowego
  • 19 kwietnia – wybór członków Rady Państwa przez Zgromadzenie Narodowe
  • 19 kwietnia – wybór prezydenta przez członków Rady Państwa

Kuba to skomplikowany przypadek – prezydenta wybiorą członkowie Rady Państwa, wybrani uprzednio przez Zgromadzenie Narodowe. Obywatele głosują zatem na 612 deputowanych, którzy później wybiorą 31 członków Rady Państwa. Wybory jednak rozpoczęły się wcześniej, przy wskazaniu kandydatów przez Komisje Nominacji i zatwierdzeniu przez Zgromadzenia Władzy Ludowej. Następnie owe listy są wysyłane do Narodowej Komisji Kandydatur, prezentującej je Radzie Państwa. To właśnie te osoby znajdą się na marcowych listach. Na jednej z nich na pewno umieszczone zostanie nazwisko dotychczasowego prezydenta i brata Fidela Castro – Raúla Castro.

Na razie najgłośniej mówi się o Miguelu Díaz-Caneli Bermúdezie, obecnym wiceprezydencie (pisał o tym m.in. Artur Domosławski – link). Równie często wspomina się jednak o tym, że nie zostanie on prezydentem, gdyż urodził się już po rewolucji kubańskiej. Prawdę poznamy dopiero w kwietniu.

Paragwaj

  • 22 kwietnia – wybory prezydenckie, parlamentarne i gubernatorów wraz z radami departamentów
  • 22 kwietnia – wybory delegatów w Parlamencie Mercosuru

Paragwaj przeprowadzi 22 kwietnia br. wybory generalne, w ramach których Paragwajczycy będą mogli głosować na nowego prezydenta, wiceprezydenta, 45 senatorów (i 30 zmienników), 80 deputowanych (i 80 zmienników), 17 gubernatorów, 17 rad departamentów oraz 18 delegatów do Parlamentu Mercosuru (i 18 zmienników). Wielkim uproszczeniem dla śledzących politykę w tym kraju jest fakt, że wszyscy oni wybierani są jednocześnie i swoje funkcje sprawują przez 5 lat.

Obecnie w Paragwaju od 2013 r. rządzi Horacio Cartes z Partido Colorado, centroprawicowej, konserwatywnej partii, która ma zwykłą większość w Senacie i większość absolutną w izbie niższej, jak również 12 z 17 gubernatorów.

W 2018 r. Partido Colorado wystartuje z kandydatem Mario Abdo Benítezem, który reprezentuje tzw. Colorado Añetete (“Autentyczne Colorado” w języku guaraní), odłam Colorado krytykujący politykę Cartesa. Wiceprezydentem z ramienia Colorado może zostać Hugo Velázquez.

Koalicja PLRA (Partido Liberal Radical Auténtico) i Frente Guasú, reprezentująca centrolewicę i socjaldemokrację, wystawia Efraína Alegre i Leo Rubina. Alegre w 2013 r. przegrał z Horacio Cartesem o 8 punktów procentowych – czy jest szansa na poprawienie wyniku sprzed 5 lat? Na razie sondaże dają zwycięstwo Partido Colorado.

Wenezuela

  • przed 30 kwietnia (?) – wybory prezydenckie

Tu zagwozdka: kto wygra wybory, w których prawa do startu odmawia się opozycji? Czyżby… partia rządząca, czyli PSUV (Partido Socialista Unido de Venezuela)? Teoretycznie wszystko jest możliwe: obecnie urzędujący prezydent, Nicolás Maduro, może zgodzić się na zgłoszenie kandydatów przez partie należące do Mesa de la Unidad Democrática (MUD), czyli opozycyjnej koalicji. Może też powtórzyć swoje tezy o “mąceniu” i “wichrzeniu” przez opozycjonistów i tej zgody nie udzielić. Ciekawy jest również fakt, że dotychczas nie znamy daty wyborów prezydenckich – warto jednak dodać, że 23 stycznia br. Zgromadzenie Konstytucyjne przegłosowało wniosek za zwołaniem wyborów w trakcie pierwszych 4 miesięcy 2018 roku (czyli przed 30 kwietnia).

Wśród dotychczas zgłoszonych publicznie kandydatur można wymienić Claudio Fermína, socjologa i byłego burmistrza gminy Libertador, który nie potwierdził, czy będzie startował jako kandydat MUD, czy niezależnych środowisk, orbitujących dookoła MUD i PSUV. Naturalnym kandydatem jest także obecny prezydent, Maduro, choć w ostatnich tygodniach pojawiły się plotki, że może usunąć się w cień, wystawiając innego działacza PSUV. Ostatnim potwierdzonym kandydatem jest Neftalí Yagua, przedsiębiorca, który ogłosił start przez konto na portalu Twitter – nie stoją za nim żadne partie (przynajmniej na razie). W połowie grudnia 2017 r. jako możliwego kandydata wymieniano także Rafaela Ramíreza, były prezes państwowego przedsiębiorstwa wydobywczgeo (PDVSA) i były ambasador Wenezueli przy ONZ. Obecnie nie wiadomo jednak, czy zgłosi oficjalnie swoją kandydaturę.

Meksyk

  • 1 lipca – wybory prezydenckie i parlamentarne

Co wydarzy się w lipcu w Meksyku, kraju, w którym łącznie przez 77 lat rządziła Partia Rewolucyjno-Instytucjonalna (PRI)? Już w lato dowiemy się, czy PRI utraci Kongres Unii na rzecz innych partii i czy zachowa fotel prezydenta (obecnie zasiada na nim Enrique Peña Nieto). Kadencja prezydenta wynosi 6 lat (dokładnie 5 lat i 10 miesięcy), nie ma możliwości reelekcji, nie przewiduje się też II tury. Zwycięzca I tury bierze wszystko. Czy centroprawicowa PAN, któa rządziła 12 lat (2000-2012) może odzyskać wpływy? Czy ich kandydat, Ricardo Anaya, może pokonać José Meade, startującego (choć jeszcze nieoficjalnie) z ramienia PRI? Czy może wygrywający w sondażach Andrés López Obrador (AMLO), populista, który reprezentuje koalicję Juntos Haremos Historia (Morena – Movimiento Regeneración Nacional, Partido del Trabajo, Partido Encuentro Social) zostanie nowym prezydentem Meksyku?

Pamiętajmy, że są także, po raz pierwszy w historii, kandydaci niezależni, którzy mogą przekazać swoje poparcie konkretnym partiom. Wśród nich znajduje się także jedyna reprezentantka ludności tubylczej – Marichuy, czyli urodzona w Tuxpan w stanie Jalisco María de Jesús Patricio Martínez. Marichuy startuje jako kandydatka niezależna, jednak poparcie dla niej wyraziła EZLN (Zapatystowska Armia Wyzwolenia Narodowego), zaś Narodowy Kogres Tubylczy (CNI) wyłonił ją jako swoją oficjalną kandydatkę.

Oprócz prezydenta, obywatele Meksyku wybiorą 128 senatorów i 500 deputowanych do izby niższej Kongresu Unii. Warto przypomnieć, że są to wybory na poziomie federalnym. Senatorowie sprawują swoją funkcję przez 6 lat, a deputowani – 3 lata. Do wyborów parlamentarnych startuje 9 partii, które mogą zrzeszać się w koalicje. Jak na razie powstały trzy koalicje: wspomniana Junto Haremos HistoriaTodos por MéxicoPor México al Frente.

Więcej o wyborach prezydenckich w Meksyku przeczytacie tutaj: Meksyk szykuje się do wyborów prezydenckich i tutaj: EZLN w wyborach prezydenckich w 2018 roku.

Brazylia

  • 7 października – I tura wyborów prezydenckich i wybory parlamentarne
  • 28 października – ew. II tura wyborów prezydenckich

Prawdziwe emocje szykują się także podczas wyborów w Brazylii, gdzie naprzeciwko siebie stanie dwóch “tradycyjnych” oponentów – lewicowa PT (br. Partido dos Trabalhadores) i socjaldemokratyczna PSDB (br. Partido da Social Democracia Brasileira), jak i wiele mniejszych partii czy ruchów społecznych. PT nie będzie miało łatwych wyborów, jeśli ich główny kandydat, Luiz Inácio Lula da Silva, ikona lewicy w Ameryce Łacińskiej, nie będzie mógł wystartować z uwagi na wyrok sądu II instancji za korupcję. Wyrok ten poznamy dopiero 24 stycznia.

Przeciwko korupcji i za praworządnością gardłuje Jair Bolsonaro, reprezentant ultraprawicowej PSC (br. Partido Social Cristão). Obecnie zajmuje drugie miejsce w sondażach. Za nimi plasuje się Marina Silva, popierana przez zielonych, Afro-Brazylijczyków i ruchy kobiece (REDE – br. Rede Sustentabilidade). Jest jeszcze reprezentant wspomnianego PSDB, Geraldo Alckmin, gubernator stanu  São Paulo. Obecnie sondaże dają zwycięstwo w wyborach parlamentarnych PT i PSC (na 3. miejscu REDE przed PSDB i rządzącym obecnie PMDB).

Podsumowując, Brazylijczycy w październiku wybiorą prezydenta i wiceprezydenta, 513 członków Izby Deputowanych, 81 senatorów, gubernatorów i wicegubernatorów oraz stanowe zgromadzenia ustawodawcze.

Peru

  • 7 października – wybory regionalne i gminne

W Peru powoli zaczynają się przygotowania do wyborów regionalnych, w ramach których wybrany zostanie gubernator i wicegubernator każdego regionu oraz członkowie regionalnych rad, a także do wyborów gminnych, które wyłonią burmistrzów oraz członków gminnych rad. Ich kadencja rozpocznie się 1 stycznia 2019 r. i zakończy się 31 grudnia 2022 r.

Wybory te pokażą reakcję społeczeństwa na ostatni kryzys polityczny w wykonaniu obecnego prezydenta Pedro Pablo Kuczynskiego – niezadowolenie z decyzji PPK może odbić się na wynikach lokalnych polityków, identyfikujących się z jego centroprawicową partią (Peruanos Por el Kambio). Przypomnijmy jednak, że obecnie partia PPK nie ma żadnych gubernatorów. Z drugiej strony, do walki o gubernatorów stanie Keiko Fujimori i jej Fuerza Popular, partia skupiająca prawicowców i fujimorystów. Szyki zwiera także centrolewicowa APRA (Alianza Popular Revolucionaria Americana), która nie miała poprzednio szczęścia co do wyborów regionalnych.

Referenda/konsultacje społeczne:

Ekwador

  • 4 lutego – referendum dot. wprowadzenia 5 poprawek do konstytucji
  • 4 lutego – konsultacje społeczne dot. wydobycia ropy naftowej w Parku Narodowym Yasuní i wejścia w życie tzw. Ley de Plusvalía , regulującego sprzedaż i prawo do ziemi

Gwatemala

  • 15 kwietnia – konsultacje społeczne dot. dysputy terytorialnej z Belize

Źródło zdjęcia głównego: opracowanie własne [H. Krajewska]