12. Gdzie diabeł zgubił poncho, czyli o języku w Chile cz. I

W końcu nadszedł czas na przyjrzenie się chilijskiemu kastylijskiemu. Zaczynam od historyjki pt. “Zoomanía” napisanej przez jednego z moich wykładowców. Jej celem jest pokazanie skłonności Chilijczyków do tworzenia idiomów pochodzących od zwierząt. Chilijczycy czytając się zaśmiewają, ale podobno inni hiszpańskojęzyczni nie mogą jej zrozumieć.

Poniżej zamieszczam tekst oraz słowniczek. W nawiasach podane jest dosłowne tłumaczenie (chociaż w niektórych przypadkach nie poczułem się na siłach go dopisać). Nie wszystkie słowa i zwroty dotyczą zwierząt, ale w takim wypadu są one typowo chilijskie (lub regionalne).

_

“Zoomanía”

Dicen que unos gallos y unas cabras bien patiperros se organizaron para viajar juntos, entonces hicieron una vaca y se compraron una burra, la cual les salió caballa. Dentro del grupo había uno bien gallina y otro muy ganso, al punto que le colgaban los loros. También había una galla, en la edad del pavo, que se enamoró de un cabro super zorro y quiso darle un pato, pero se quedó con cuello pues, un medio toro picado de la araña que los estaba sapeando, se lo impidió. Claro que lo pillaron chanchito: le sacaron la cresta y lo mandaron a freír monos donde el diablo perdió el poncho.

Viajaron mucho y, para no chorearse, hablaban puras cabezas de pescado. Lo estaban pasando chancho, hasta que un día unos pájaros raros bien avispados les chorearon todo y los dejaron patos. El grupo, arratonado, no sabía qué hacer, pero apechugaron y continuaron aperrados con su aventura. Para olvidar la mala pata, chuparon jote y tiuque hasta quedar como taguas. De pronto, a lo lejos, vieron a unos pacos en guanaco y, por si las moscas, al tiro se escondieron e hicieron los perros muertos. Sintieron miedo; había gatos encerrados. Claro que en caso de problemas, estaban dispuestos a emborracharle la perdiz a cualquier paco que se les tirara a choro. Menos mal que no ocurrió nada, aunque de tanto esperar se aburrieron como ostras. Al día siguiente, antes de que saliera el care’gallo, se fueron al mercado a pasar la mona con un mariscal; mas, de puro pajarones, un pintamonos les hizo una chanchada que los dejó pa’l gato. Entonces las gallas y los cabros tiraron la esponja. La buena onda se había acabado, así que ¡chao pescado!: arranados, tomaron una liebre y se echaron al pollo.

Gabriel Matthey Correa

gallos (kogut) – chłopacy
cabras (koza) – dziewczyny
patiperros – włóczędzy
hacer una vaca (zrobić krowę) – zrzucić się
burra (osioł) – stary samochód, najlepiej Ford A
salirle caballa a alguien (wyjść komuś makrelą) – udało im się wyśmienicie
gallina (kura, kwoka) – wstydliwy
ganso (gęś) – głupi
loros (papugi) – smarki, gile itd.
galla – kobieta
la edad del pavo – okres dojrzewania
cabro (kozioł) – chłopak
zorro (lis) – bystry, mądry
dar un pato (dać kaczkę) – dać bardzo wylewnego buziaka
quedarse con cuello (zostać z szyją) – skończyło się na chęciach
medio toro (pół byka) – duży facet
picado de la araña (ukąszony przez pająka) – donżuan
sapear – podglądać
pillar a alguien chanchito (złapać kogoś prosiakiem) – złapać na gorącym uczynku
sacarle a alguien la cresta (wyrwać komuś koguci grzebień) – pobić kogoś
mandarlo a alguien a freír monos (wysłać kogoś smarzyć małpy) – odesłać kogoś na drzewo
donde el diablo perdió el poncho (gdzie diabeł zgubił poncho) – gdzie raki zimują, gdzie pieprz rośnie, gdzie diabeł mówi “dobranoc”
chorearse (choro – małż) – nudzić się
hablar puras cabezas de pescado (mówić same rybie głowy) – gadać głupoty
pasarlo chancho – dobrze się bawić
pájaros raros – dziwni ludzie
avispado – żywy, bystry
chorear algo – ukraść coś
dejarlo pato a alguien – zostawić kogoś bez niczego
arratonado (zmyszony) – zaskoczony
apechugar (pechuga – pierś, też kurczaka) – przezwyciężyć, zebrać się w sobie
aperrado (spsiony) – z energią, siłą, życiem
mala pata (zła noga) – pech, zła passa
chupar (ssać, lizać) – wypić
jote (różne kondorowate) – czerwone wino z colą (według innych wersji z jakimkolwiek napojem)
tiuque (też jakiś ptak) – białe wino ze Spritem; określenie promowane przez autora, ale w Chile jeszcze nie znane
quedar como taguas (nie udało mi się ustalić co to) – upić się
pacos (Franki) – policjanci; pochodzi od dawnej nazwy policji – Policía de Administración Comunal (PACO)
guanaco – wóz policyjny z armatką wodną
por si las moscas (muchy) – w razie czego
al tiro (na strzał) – już, zaraz, teraz; pochodzi od strzału, który zwoływał chłopów na obiad; w Chile ten zwrot jest używany bardzo często
hacer los patos muertos (zrobić martwe kaczki) – uciec bez płacenia
había gatos encerrados (były zamknięte koty) – wszystko było gotowe
emborracharle la perdiz (upić komuś kuropatwę) – oszukać kogoś
tirarle a choro a alguien – nawinąć się
aburrirse como ostras (nudzić się jak ostrygi) – nudzić się jak mops
care’gallo (cara de gallo – twarz koguta) – wschód słońca
pasar la mona – rozbudzić się
pajarón (ptaszysko) – głupek
pintamonos – bystrzak
chanchada – głupstwo
dejarle a alguien pa’l gato (para el gato – dla kota) – zostawić kogoś z przykrymi konsekwencjami
tirar la esponja (rzucać gąbkę) – rozliczać się
¡chao pescado! (cześć, rybko!) – żegnajcie!
arranados (zżabieni) – siedzący
liebre (zając) – mikrobus
echarse al pollo – pójść sobie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *