W środowisku iberofilów panuje przekonanie, że Peru jest stolicą niebanalnej muzyki. Trudno się z tym nie zgodzić. Prezentuję Wam zespół Dengue Dengue Dengue – mistrzów niezrozumiałych koncepcji!
Duet ten tworzy dwóch młodych didżejów i grafików na co dzień mieszkających w Limie – Felipe Salmón oraz Rafael Pereira. Zespół powstał w 2010 roku i od pierwszego koncertu reprezentował najwyższy poziom, jeśli chodzi o łączenie warstwy dźwiękowej z elementami wizualnymi. Zawsze występują w maskach, wykonanych własnoręcznie z… kartonu (ze względu na ich świetne wykonanie i przedziwny wygląd jestem pewna, że niejeden hipster by się takiej maski nie powstydził). Oprawy wizualnej zarówno koncertów, jak i teledysków nie da się sklasyfikować. Jest to połączenie abstrakcyjnych elementów, które na pierwszy rzut oka w ogóle się ze sobą nie łączą. Razem tworzą jednak pewnego rodzaju atmosferę snu bądź narkotycznej wizji – co kto woli. Panowie zdecydowanie kochają kicz, ale kicz w dobrym wydaniu, a nie tandetę. Ja to kupuję.
Muzyka Dengue Dengue Dengue to, w dużym skrócie i spłyceniu, elektroniczna i psychodeliczna wersja cumbii. W sieci krąży również wiele remiksów stworzonych przez ten duet, jak chociażby świetna, moim zdaniem, przeróbka utworu Bjork i Plaid pt. „Lilith”.
W 2012 roku zespół wydał swój debiutancki album pt. „La Alianza Profana” zawierający hitowy singiel „Simiolo” (teledysk poniżej). Dzięki temu utworowi projekt został zauważony nie tylko w Ameryce Południowej, lecz także w USA i Europie, gdzie porównywany jest nawet do jakże popularnych obecnie Daft Punk.
Szczerze polecam tę muzykę wszystkim, którzy lubią od czasu do czasu odciąć się od świata rzeczywistego. Słuchanie w samotności przy akompaniamencie ciekawych kolorów światła w pokoju jest wielce wskazane.
Karolina Szymanek
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=Zi49IeO01lk]