Gastón Ugalde to obecnie najbardziej znany boliwijski artysta współczesny. Urodzonemu w 1946 roku w La Paz artyście poświęcono już ponad 58 wystaw, również wielokrotnie go nagrodzano – jest więc nazwiskiem które amator sztuki, szczególnie tej z obszaru Iberoameryki, powinien znać. W praktycznie każdym tekście, czy wywiadzie na jego temat pojawi się określenie enfant terrible sztuki boliwijskiej – postaram się więc dociec, skąd wziął się taki przydomek i co wpływa na rosnącą popularność artysty.
Artysta pracuje w wielu mediach i materiałach – w jego portfolio znajdziemy zarówno fotografie, malowidła, kolaże, rzeźby a nawet, odwołujące się do tradycyjnych wyrobów rękodzielniczych kraju, materiałowe kilimy, które urzekają wieloma kolorami. Inspiracja sztuką ludową Boliwii będzie typowa dla jego dzieł – artysta sam przyznaje, że jest do swojego kraju mocno przywiązany i uważa, że nie sposób ignorować przemiany zachodzące w nim na co dzień. Szczególny nacisk kładzie na pokazanie różnorodności Boliwii – kraju, w którym żyje około 10 milionów ludzi mówiących ponad 35 językami, ludzi o różnych narodowościach, jak też różnym pochodzeniu etnicznym. Kultura narodowa per se staje się tym samym wręcz ‘nieuchwytna’, produkuje jednak pewne standardowe wzorce czy treści, do których Ugalde będzie się odwoływał.
Tak będzie też w przypadku serii, która sprawiła, że o artyście stało się na rynku sztuki wyjątkowo głośno – serii kolaży Coca Paintings wykonanych, jak wskazuje sama nazwa, z liści koki. Artysta liście koki traktuje jako odwołanie się do tradycyjnych rytuałów i wierzeń świata Amazonii i Andów.
Liście koki jako materiał artystyczny pojawiają się w twórczości Ugalde od około 1970 roku, choć ta najgłośniejsza seria jest o wiele późniejsza – pochodzi bowiem z 1992 roku. Wtedy to metodą kolażu stworzył serię portretów liderów politycznych Ameryki Południowej, a później kontrowersyjną serię “ikon” pochłoniętego globalizacją świata – takich jak logo napoju Coca Cola, amerykańskiego dolara czy flagi amerykańskiej.
Tutaj przesłanie jest dość jasne i niebywale ironiczne – liście koki pochodzą z Boliwii, kraju z podupadającą ekonomią, której większość wpływów pochodzi niestety z biznesu narkotykowego i handlu kokainą, wspieranego “półlegalnie” przez Stany Zjednoczone. Dolar i flaga amerykańska w kraju, z którego pochodzi autor, są z kolei symbolem bogactwa i wysokiego stanu. Dzieło igra też z dwuznacznością prawa – posiadanie czystej kokainy czy używanie jej w innych celach niż naukowe bądź medyczne jest zakazane od 1961 roku, jednak prawo wciąż zezwala na dystrybucję i posiadanie liści kokainy. Ugalde całą serię portretów kokainowych wystawia jako całość, zmuszając do zastanowienia się nad etycznością współczesnego świata kapitalizmu, który nie jest w stanie przetrwać bez biznesu narkotykowego.
Zainteresowani kulturą Boliwii powinni też zwrócić szczególną uwagę na instalację Marcha por la Vida (Marsz życia) z 2009 roku, która była wystawiona w latynoamerykańskim pawilonie sztuki na 53. Biennale Artystycznym w Wenecji. Ponownie odwołując się do sztuki tradycyjnej swojego kraju, Ugalde tworzy ogromny patchworkowy materiał zszyty z koców rękodzielniczych, zbieranych przez siebie latami. Instalacja jest tym samym wielkim hołdem oddanym wytwórcom boliwijskich kilimów i swego rodzaju meta-dziełem zbierającym ich twórczość w jedno.
Marta Wiktoria Bryll
Źródła:
http://gastonugalde.com/bio.php
http://artpulsemagazine.com/gaston-ugalde-repositioning-rituals