“Obediencia perfecta” – “Doskonałe posłuszeństwo”

Od roku 2010 w Bydgoszczy odbywa się jeden z największych na świecie festiwali operatorów sztuki filmowej. Na tym festiwalu to właśnie oni są gwiazdami i do Bydgoszczy przybywają tak operatorzy znanych hollywoodzkich produkcji, jak i studenci szkół filmowych z całego świata, szkolący się w tej sztuce. Oczywiście nie braknie również reżyserów czy aktorów, którzy brali udział w kręceniu wielu filmów konkursowych.

W tym roku od 14 do 21 listopada w centrum festiwalowym (Opera Nova) i innych salach kinowych do nocy wyświetlane były projekcje różnorakich filmów. Wśród tych projekcji nie mogło zabraknąć również obrazów kinowych z Ameryki Łacińskiej. Miałem okazję zobaczyć niektóre z nich i chciałbym przedstawić meksykański film Obediencia perfecta (Doskonałe posłuszeństwo). Film ten zdobył nagrodę w kategorii debiutów reżyserskich, która została wręczona Luisowi Urquizie Mondragónowi.

Film opowiada dość delikatną historię, której głównym tematem jest meksykański Kościół, jego władza i skandale związane z jego działaniem. Toczy się ona w latach 1960-1970 i jest oparta na głośnym skandalu wywołanym przez księży wykorzystujących nieletnich w seminarium. Kościół przez długi czas zaprzeczał rozpoznaniu jakichkolwiek nadużyć, aż do 2010 roku, kiedy protagonista, Marcial Maciel, został wskazany przez Watykan jako ksiądz prowadzący podwójne życie. Udowodniono, że wykorzystywał seksualnie seminarzystów i począł przynajmniej trójkę dzieci z różnymi kobietami.

Luis Urquiza przebywał w seminarium między 12 a 20 rokiem życia i na własnej skórze doświadczył, jak wygląda życie w tego typu miejscu, chociaż sam nie był ofiarą żadnego rodzaju nadużyć ze strony księży, co sam podkreślił w wywiadzie z publicznością po projekcji filmu.

Niemniej, sam film nie ma być biografią Marciala, lecz oddala się w świat fikcji. Opowieść prowadzona jest za pomocą narracji pierwszoosobowej bardzo młodego Juliana, który zostaje wysłany przez rodzinę do seminarium, gdzie ma być przygotowywany na księdza.

Początki młodego Juliana w seminarium są ciężkie. Inni seminarzyści go wyśmiewają i prowokują. Julian udaje się po pomoc do głównego księdza, który motywuje go do mocnego przeciwstawienia się bólowi. Młodzieniec krok po kroku podąża za radami, które daje mu ksiądz, co prowadzi go do jeszcze bardziej skomplikowanych sytuacji.

W zamkniętym przed światem seminarium wszyscy mieszkańcy usprawiedliwiają wszystkie swoje niecne uczynki wiarą. Chwilami młodzieńcy uciekają przed nadużyciami i walką z samym sobą w sferę wyobraźni, czego najlepszym przykładem jest scena, w której wspólnie upijają się winem mszalnym w zakrystii, usprawiedliwiając się, że to krew Chrystusa, a jeden z nich ma wizje, w których rozbiera Matkę Bożą, która z posągu przemieniła się w prawdziwą osobę.

Jak wskazuje tytuł, film pokazuje drogę do uzyskania posłuszeństwa doskonałego. Droga do tego stanu jest podzielona na trzy etapy. W pierwszym z nich jest się posłusznym ze względu na miłość, która sprawia, że wypełnia się o co nas się prosi. Drugi etap to posłuszeństwo z miłości do tego, o co się jest proszonym, w trzecim rozdziale dochodzimy do miłości do samego bycia posłusznym, która jest jak miłość do samego Boga. Świat w filmowym seminarium jest wielokolorowy, gdzie grupa chorych psychicznie księży celebruje pedofilię, spożywanie alkoholu i narkotyków, oraz inne przestępcze drobnostki.

Ksiądz kierujący seminarium twierdzi, że oddaje swoje życie tym młodzieńcom, jednakże wybiera tych najsłabszych i najniewinniejszych, wmawiając im, że robi coś dobrego i że jest to zaszczyt, że zostali wybrani właśnie oni, a także że sami tego chcą.

Podsumowując, Doskonałe posłuszeństwo obrazuje najdoskonalszą manipulację psychologiczną. Film podejmuje ciężki temat i ukazuje go w sposób dosyć subiektywny, prezentując Kościół jako potwora czyniącego zło. Nie można zaprzeczyć, że takie wydarzenia miały miejsce, niemniej w filmie wszyscy księża to socjopaci, co jest wizją zdecydowanie stronniczą.

Film jest nie tylko ciekawy, ale też dobrze skonstruowany. Elementy estetyczne współgrają z postępującymi wydarzeniami. O dobrym warsztacie reżysera może świadczyć zdobyta nagroda na festiwalu Camerimage. Film jest bardzo sprawnie nakręcony i trzeba tu zaznaczyć wyrafinowane sceny z dokładnymi detalami (operator – Sergei Saldivar Tanaka). Dobór lokalizacji scen i użycie światła dają wspólnie świetne efekty obrazu. Wszystkie te elementy płynnie integrują się z opowiadaną historią i tworzą unikalne doświadczenie filmowe.

Film ten od jakiegoś czasu wyświetlany jest w Meksyku, trudno jednak oczekiwać, by trafił do polskich kin. Z tego względu, jeśli ktoś chciałby go obejrzeć, będzie musiał poczekać aż będzie dostępny w internecie.

Adam Szopiński