La Yegros

La yegros 3Kiedy po praz pierwszy usłyszałam o La Yegros – nowej twarzy na argentyńskiej scenie muzycznej – pomyślałam: kolejna wokalistka o powtarzalnej barwie głosu śpiewająca cumbię. Jedyne, co zachęciło mnie do przesłuchania utworów tej artystki, to nazwa projektu. Przez moją dociekliwą naturę musiałam sprawdzić, od czego pochodzi i nie ukrywam, że kiedy dowiedziałam się, że jest to po prostu nazwisko wokalistki, poczułam kolejny zawód. Jednak po przesłuchaniu jej utworów moje podejście zmieniło się o 180 stopni.

Głos Mariany Yegros, bo tak brzmi jej pełne imię i nazwisko, okazał się połączeniem ostrości i słodyczy, które natychmiastowo elektryzuje słuchacza. Warstwa muzyczna od pierwszych tonów przekazuje niesamowitą energię. Wynika to z połączenia lokalnej muzyki folkowej, chamame, z elementami elektroniki, reggae i… tropikalności. Rodzina Mariany wywodzi się z lasów deszczowych graniczących z Brazylią. Wpływy pochodzenia artystki są tutaj zdecydowanie słyszalne. Każdy utwór jest tak rytmiczny, iż siedzenie w miejscu podczas ich słuchania staje się wręcz niemożliwe. Można by pomyśleć, że taka mieszanka stylów się nie sprawdzi, lecz o dziwo tworzy ona kompletną całość nawiązującą do tradycyjnej muzyki argentyńskiej. W połączeniu z głosem wokalistki, utwory uzyskują jednocześnie surowe i ciepłe brzmienie.

La yegros 2

Sama artystka mówi o swojej muzyce w ten sposób:

Mariana Yegros zaczynała swoją karierę na deskach teatru De La Guarda w Buenos Aires. Po uzyskaniu solidnego wykształcenia muzycznego występowała w musicalach, dzięki czemu zyskała wielu fanów w całej Argentynie. Po kilku latach postanowiła stworzyć własny muzyczny zespół, tym samym spełniając swoje marzenia z przeszłości. Tak powstała La Yegros – grupa składająca się z wokalistki i kilku zaprzyjaźnionych muzyków. Często pytana o to, jak udaje jej się współpracować w atmosferze pełnej testosteronu, odpowiada: „Zawsze myślałam, że muzyka tworzona przeze mnie będzie raczej spokojna i wyciszająca, lecz kiedy wchodzę na scenę staję się uosobieniem przeciwieństwa spokoju. Kiedy śpiewam i tańczę przestaję się kontrolować. Całkowicie daję się ponosić energii, którą obdarza mnie publiczność krzycząc teksty moich piosenek. To muzyka, która sprawia, że tańczysz… nawet jeśli nie masz na to ochoty. To czysta energia, która łapie Cię od środka i sprawia, że zaczynasz się poruszać w jej rytm.”

La yegros 1

„Jak odnajduję się w zespole składającym się poza mną z samych mężczyzn? To tylko pomaga mi lepiej odczuwać moją kobiecość, a tym samym przelewać ją na swoją twórczość.”

Dzięki wsparciu producenta znanego jako King Coya, który prywatnie jest mężem młodej Argentynki, jej debiutancki album zatytułowany Viene de mi dotarł do Europy, gdzie zebrał świetne recenzje. Brytyjskie czasopisma rozpisują się o jego świeżości i oryginalności. Sama La Yegros jest jednocześnie porównywana do artystów tworzących dancehall, jak i do wokalistek soulowych, takich jak Laura Lee czy Angie Stone, co jeszcze bardziej pokazuje, jak wielowymiarowa jest jej muzyka.

Piosenka tytułowa pochodząca z debiutanckiego albumu stała się hitem w całej Ameryce Południowej. Poniżej możecie nie tylko jej posłuchać, ale także obejrzeć teledysk, który jest moim zdaniem ukazaniem esencji La Yegros. Kolorowy, a jednocześnie minimalistyczny, oryginalny, lecz nie offowy – magnetyzuje od pierwszych minut jak cała twórczość artystki.

Karolina Szymanek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *