Laguna Chicabal

Foto: H. Krajewska
Foto: H. Krajewska

Zaledwie o 1,5 h drogi samochodem od Quetzaltenango i 2 h niezbyt wyczerpującego trekkingu znajduje się laguna, uznawana przez Majów Mam za miejsce święte. Mowa oczywiście o lagunie Chicabal, malowniczo położonej w kraterze wygasłego wulkanu o tej samej nazwie.

Z Xeli (Quetzaltenango) wyruszają codziennie wycieczki z przewodnikiem, co pozwala zaoszczędzić czas na szukanie busa do San Martín Sacatepéquez, miasteczka położonego najbliżej początku szlaku, który prowadzi do laguny. Trasę tę można jednak w bardzo prosty sposób przebyć środkami transportu publicznego, co będzie nieco tańsze niż kilkuosobowa wycieczka.

Trudność podejścia oceniam na niską, z uwagi na to, że kąt nachylenia terenu nie jest zbyt duży, często zdarzają się także płaskie i prowadzące w dół odcinki. We znaki może dać się wysokość (2712 m n.p.m.), jeśli dana osoba nie przyzwyczaiła się do przebywania i aktywności fizycznej na wyżej położonych terenach. W przypadku, gdy poczujecie się źle już w Xeli, dajcie sobie dzień na aklimatyzację. Można też skorzystać za opłatą z podwózki z miasteczka do wejścia do parku, na terenie którego znajduje się laguna.

Foto: H. Krajewska
Foto: H. Krajewska

Lagunę ogląda się najpierw z góry, stojąc na brzegu dawnego wulkanu Chicabal. W pogodne dni ze szlaku prowadzącego na szczyt można podziwiać wybrzeże pacyficzne i okoliczne wulkany (nierzadko wyrzucające z siebie dym i pył). Trasa prowadzi następnie w dół po chybotliwych i wilgotnych schodkach, niespiesznie otulając wędrowców ciszą i mgłą.

Foto: H. Krajewska
Foto: H. Krajewska

Jezioro stanowi centralny punkt kosmowizji miejscowych Majów, którzy przebywają drogę do niej nawet kilkanaście razy do roku. W 40 dni po Wielkanocy setki osób odwiedzają lagunę w celu wzięcia udziału w dorocznych obrzędach związanych z deszczem. Wzdłuż brzegów znajduje się wiele ołtarzyków, zaś widocznym znakiem wciąż silnej tradycji przybywania Majów nad jezioro stanowią kwiaty wetknięte w piasek lub trawę nad lustrem wody laguny. W związku ze świętym przeznaczeniem jeziora, zabronione jest kąpanie się w nim i wrzucanie do niego odpadków. Niestety, wielu turystów, choć stosuje się do tych zasad, pozostawia po sobie śmieci na brzegach i w okolicach obozowisk.

Foto: H. Krajewska
Foto: H. Krajewska

Lagunę otacza zapierający dech w piersiach las mglisty, który dodaje jej dodatkowej aury tajemniczości. W koronach drzew można zaobserwować kwezale i inne rzadkie gatunki ptaków, zaś już sama przechadzka brzegiem jeziora dostarczyłaby wrażeń każdemu botanikowi. Mgła spowija krater, łagodnie głaszcząc taflę wody i rozmywając krawędzie i brzegi. W ciszy i chłodzie chłonie się widok, który wydaje się być przefiltrowany przez zaparowane okulary. Dookoła unoszą się wstęgi mgły gęstej niczym mleko, przenosząc odwiedzających lagunę w świat nostalgii i zadumy.

Helena Krajewska

Foto: H. Krajewska
Foto: H. Krajewska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *