5. Święta Bożego Narodzenia w Kolumbii

Ozdobione sztuczne choinki w domach widziałam już na początku listopada. Zaraz po dniu Wszystkich Świętych miasto zaczęło być zalewane świątecznymi akcentami. Dopiero co wyszłam z szoku, że nieszczęsne Halloween jest tutaj dosyć aktywnie obchodzone. Nie rozumiem tego – Kolumbia ma tyle wspaniałych tradycji, po co więc przyjmować coś tak beznadziejnego jak Halloween? Dynie i kościotrupy nagle zniknęły, zaś mieszkańcy zaczęli odliczać czas do 1 grudnia, czyli do inauguracji bożonarodzeniowego oświetlenia. Nie tylko Montería, ale i cała Kolumbia. Światełkom wtórowały programy rozrywkowe, które ogłaszały hucznie, że Boże Narodzenie La Navidad nadeszło. Przypomnę, że był to początek grudnia. O tej porze w Polsce adwent powoli się rozkręca, dzieci wyciągają lampiony z szafy, maszerują na roraty, a w radiu (jeszcze dosyć nieśmiało) puszczana jest piosenka “Last Christmas” zespołu Wham!. I właśnie z tą piosenką związany jest kolejny szok, którego tutaj doznałam –  Kolumbijczycy nie znają tej piosenki! Proszę sobie wyobrazić chodzenie po sklepach bez choć jednej nuty tego popowego hitu. Tak, wiem, trudno jest to sobie wyobrazić, a jednak, istnieją takie miejsca na Ziemi.

Kolumbijczycy w tym czasie bardzo dużo podróżują: jeżdżą do swoich rodzin, na wakacje. Medellín, Bogota zalane są przez costeños (mieszkańcy regionu wyspiarskiego), natomiast region wyspiarski tłumnie odwiedzają cachacos i paisas. Wszyscy nabywają nowe ubrania, żeby 24 grudnia (jak i 31 grudnia) założyć na siebie coś dopiero co zakupionego . Święta Bożego Narodzenia są jednak przede wszystkim dla dzieci. To właśnie do nich przyjdzie Niño Dios (Dzieciątko) i obdarzy je licznymi prezentami.

7 grudnia Kolumbijczycy obchodzą Día de las velitas (Dzień świeczek) nazywany również Noche de las velitas (Noc świeczek) lub Alumbrado(Oświetlenie). Wieczorem 7 grudnia, w wigilię Święta Niepokalanego Poczęcia, rodziny się spotykają i zapalają świeczki przed domem. Tradycja mówi, że powinny być one ustawione na ścieżce prowadzącej do domu, żeby oświetlić drogę Maryi. Kolumbijczycy chcą, żeby Maryja weszła do ich domów, aby móc ją wychwalać. Akurat w tym czasie odwiedziłam Medellín i mogę potwierdzić, że miasto rzeczywiście było wypełnione świeczkami. Niektórzy czuwają też, żeby ogień nie zgasł. Następnego dnia odbywa się ponowne zapalenie świeczek. Zdaje się, że Kolumbijczycy bardzo lubią ogień, ponieważ 13 grudnia (Dzień Świętej Łucji) w drzwiach domów ustawiają po dwie świeczki. Symbolizują one oczy Świętej Łucji – męczennicy z Syrakuz, którą pozbawiono wzroku za obronę wiary chrześcijańskiej.

Na 9 dni przed Bożym Narodzeniem mają miejsce tzw. Novenas. W każdym domu ustawiana jest szopka (już na początku grudnia) i to wokół niej Kolumbijczycy zbierają się, by się modlić i śpiewać kolędy. Dzieci biorą w tym bardzo aktywny udział. W tym czasie typowym przysmakiem są: natillas (budyń na bazie kukurydzy, mleka, rodzynków, cynamonu i paneli) i boñuelos (ośmieliłam się je porównać do naszych pączków). Po każdej nowennie dzieci dostają prezenty i słodycze. Najciekawsze jest to, że ludzie spotykają się nie tylko w swoich domach. Novenas są obchodzone w kościele, przy kościele, na placach i w centrach handlowych.

IMG_3976
Natillas i boñuelo

2014-01-08 22.42.45 2014-01-08 22.36.59 IMG_4518 IMG_3975

24 grudnia: przyznam szczerze, że nie co roku o tej porze zajadam się mięsem z grilla i popijam rum, whisky (podobno tego dnia pije się też szampana) i tańczę salsę. Całą rodziną siedzieliśmy przed domem babci, słuchaliśmy muzyki, tańczyliśmy i oczekiwaliśmy północy. Pomimo tego, że wiele osób powtarzało mi, co się dzieje o północy tego dnia, ja i tak się wystraszyłam. Wszyscy nagle wstali, niektórzy płakali, ściskali się nawzajem, podchodzili do mnie, przytulali mnie mocno, życząc mi Wesołych Świąt. Po jakiejś minucie zdałam sobie sprawę, że to jest ten kolumbijski opłatek. Najwytrwalsi balowali tego dnia do ok. 3-4 nocy.

25 grudnia świętowania ciąg dalszy. Tak jak w Polsce, kościoły wypełniają się wiernymi i radośnie obchodzą narodziny Zbawiciela.

Rano jedliśmy sałatkę jarzynową z kurczakiem. Na obiad każdy dostał porządny talerz sancocho de gallina (zupa na bazie kury). Bardzo dobrze przyprawiona, pomaga w przypadku ewentualnego kaca. Tego dnia nie przygotowuje się jej na kuchence gazowej. W patio rozpala się ogień, ustawia się drwa, dzięki czemu zupa zyskuje na smaku (przez dym) i ma doskonałą temperaturę. Potem mogłam skosztować indyka polanego sosem śliwkowym. Rodzina ponownie popijała whisky, rum (niektórzy piwo), słuchaliśmy muzyki. I tutaj Święta Bożego Narodzenia to czas, który się spędza z rodziną. Niezapomniane Święta. Sylwester będzie dla mnie kolejnym spotkaniem z kolumbijskimi zwyczajami. Odliczanie czas zacząć.

Na zakończenie podzielę się czymś, co mnie bardzo poruszyło. Propaganda nawołująca partyzantów do złożenia broni i opuszczenia bojówek: “Przede wszystkim jesteś moim dzieckiem, potem partyzantem. W te Święta czekam na ciebie w domu. Zdemobilizuj się. W te Święta wszystko jest możliwe”.

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=QjBJVBzKB2U]

IMG_4249 IMG_4257 IMG_4264 IMG_4280 IMG_4285 IMG_4293 IMG_4295 IMG_4299 IMG_4310 IMG_4340 IMG_4341 IMG_4349

IMG_4551 IMG_4552

– ciekawy blog, również zawiera zdjęcia.
http://www.viajaporcolombia.com/blog/la-ronda-del-sinu-en-monteria/

– w wiadomościach ogłaszają zbliżającą się inaugurację światełek bożonarodzeniowych
http://www.youtube.com/watch?v=GIoDRcLHaAc

One thought on “5. Święta Bożego Narodzenia w Kolumbii”

  1. Tez czekaja mnie w tym roku kolumbijskie swieta i juz nie moge sie doczekac, zeby zobaczyc, jak to wszystko wyglada w rzeczywistosci :)) Pozdrawiam serdecznie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *