El Caribe

„Mama” w kuchni, żółte, słoneczne ściany, bar zaopatrzony w rum oraz zniewalający zapach pomidorów, batatów, krewetek i domowego wina w powietrzu. Kuba w Warszawie!

Byliśmy już w kubańskiej Hawanie i spróbowaliśmy tamtejszego street foodu, teraz przyszedł czas na kubańskie smaki w Warszawie. Przedstawiam bar i restaurację – El Caribe.

El Caribe Foto: el-caribe.pl
El Caribe
Foto: el-caribe.pl

Lokal odwiedziłam z czwórką znajomych. Przywitał nas uśmiech kelnerki i obłędny zapach krewetek oraz wina, co zapowiadało wieczór pełen sensacji. Nie przeliczyliśmy się. Restauracja w środku okazała się dość mała, ale przytulna – jedna sala, około 10 stolików, bar, wiele zdjęć architektury kubańskiej i mieszkańców wyspy. Wszystkie te elementy sprawiły, że szybko poczuliśmy się jak na Kubie i nie mogliśmy się doczekać, kiedy odkryjemy tamtejsze smaki.

Menu Foto: el-caribe.pl
Menu
Foto: el-caribe.pl

Na początek, po zamówieniu domowego wina i wody z limonką, zdecydowaliśmy się na guacamole z boniato frito. Frytki z batatów (boniato frito) pocięte w długie słupki świetnie komponowały się z purre z awokado (guacamole), które zostało przyprawione sokiem z limonki i kolendrą. Mogliśmy też spróbować świetnego słodko-kwaśnego sosu z mango i czosnku, którego smak towarzyszył nam później jeszcze przy chipsach z platana.

Pomimo ograniczonej liczby dań w menu muszę przyznać, że wybór głównego dania był trudny. Zdecydowaliśmy się na ropa vieja (tradycyjna kubańska potrawa mięsna) i gambas al mojo de ajo (krewetki w sosie pomidorowo-winnym). Pierwsza potrawa – ropa vieja – składała się grubych talarków batata i masy mięsnej z indyka, marchwi, pomidorów, cebuli i czosnku. W wyglądzie przypomina nieco gniazdo złożone z małych gałązek, ale smakuje wyśmienicie. Słusznym wyborem okazały się również krewetki duszone w sosie pomidorowym z winem, podane z ryżem. Zapach czerwonego trunku był bardzo smakowity i zaostrzył apetyt. Do tego zestawienia świetnie pasowało domowe białe wino, które nie było za słodkie, ale miało zrównoważony smak.

Chipsy z platana Foto: el-caribe.pl
Chipsy z platana
Foto: el-caribe.pl

Na koniec byliśmy ciekawi platanów – południowoamerykańskich bananów. W wersji chipsów (mariquitas) były chrupiące i idealnie komponowały się ze wspomnianym wcześniej sosem mango, a w wersji racucha (tostones) zaskoczyły nas rozmiarem. Były to malutkie racuszki bez charakterystycznej dla naszych babcinych racuchów słodkości. Wręcz przeciwnie – platan był doprawiony solą.

To, co mnie nie zadowoliło to fakt, że kelnerka nie wiedziała, z czego zrobiony jest sos mango – tym bardziej, że menu nie zawiera wielu pozycji. Co więcej, porcje dań głównych nie są zdecydowanie dla tych, którzy po pracowitym dniu przychodzą z nadzieją najedzenia się.

"Mama" Foto: el-caribe.pl
“Mama”
Foto: el-caribe.pl

Mimo to, jedzenie w El Caribe zasługuje na wielkie brawa. Wszystko dzięki Kubance, nazywanej przez współpracowników „Mama”, która przyjechała do Warszawy i otworzyła restaurację na warszawskim Żoliborzu. Z wielką przyjemnością wrócę tam jeszcze nie raz, choćby po to, żeby spróbować domowego flan de leche, na które zabrakło mi już miejsca.

**** (4/5 gwiazdek)

El Caribe

Ul. A. Mickiewicza 9

Żoliborz, Warszawa

http://www.el-caribe.pl/

Za pomoc w degustacji i mile spędzony wieczór dziękuję Oldze, Darii, Marcie i Jankowi J.

Anna Kołakowska

Więcej do poczytania o El Caribe:

http://cjg.gazeta.pl/CJG_Warszawa/1,104435,14838050,El_Caribe___kubanska_kuchnia_od_serca.html

http://www.kukbuk.com.pl/el-caribe-warszawa/

http://restaurantica.pl/2013/09/25/el-caribe-restauracja-kubanska/

http://www.tasteaway.pl/2013/09/17/el-caribe-jedyna-kubanska-restauracja-w-polsce/

http://warsawfoodie.pl/2013/09/el-caribe/

One thought on “El Caribe”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *