Gerardo Murillo – malarz wulkanów

Erupción de Paricutín, 1943 Foto: boverijuancarlospintores.blogspot.com
Erupción de Paricutín, 1943
Foto: boverijuancarlospintores.blogspot.com

Najmłodszy wulkan na świecie – Parcutín, stanowi stały punkt krajobrazu meksykańskiego stanu Michoácan od lutego 1943 roku. Krótko po tym, jak z wnętrza ziemi zaczął wyłaniać się wulkaniczny stożek, z mapy zniknęły dwie pobliskie wioski. To, co dla większości okazało się przekleństwem, dla artysty Gerardo Murillo było darem od losu. „Większość swoich dni spędziłem wdrapując się na wulkany, teraz pod koniec życia natura umieściła wulkan tuż za moimi drzwiami” – komentował malarz.

“Erupción de Paricutín” z roku 1943 jest najsłynniejszym z cyklu jedenastu obrazów i setek szkiców poświęconych temu wydarzeniu. Murillo, po tym jak zakupił działkę z widokiem na wulkan, rozpoczął wytężoną obserwację. Paricutín nie przestawał rosnąć, wyrzucając w ciągu pierwszych lat aktywności niezliczone ilości lawy i popiołu. Tak też przedstawił go artysta – jako groźną, ale piękną górę ognia podczas nocnej erupcji.

Murillo był wrażliwy na zjawiska natury, zupełnie jak impresjoniści, których prace mógł poznać podczas pobytu stypendialnego w Europie. Jego obrazy są jednak dalece bardziej dramatyczne, co pozwala sądzić, że odrobił także lekcję fowizmu i ekspresjonizmu.

Uduchowiony, świetnie wykształcony, były wojownik rewolucji meksykańskiej w pełni poświęcił się pejzażowi. Krajobrazy powstawały po długich wędrówkach w Dolinie Meksyku, gdzie Murillo odkrył na potrzeby malarstwa wulkany Popocatépetl  i Ixtacihuatl. Gór nie porzucił nawet po amputacji nogi – początkowo wjeżdżał na wzgórza na osiołku, z czasem zaczął obserwować szczyty z lotu ptaka. Efektem przelotów samolotem nad meksykańskim płaskowyżem były aeropaisajes (dosł. pejzaże powietrzne), przedstawiające monumentalne połacie gór widziane z kosmicznej perspektywy. Nowemu gatunkowi malarskiemu towarzyszyła oparta na mieszaninie wosku, żywicy i ropy naftowej autorska technika, nazwana przez artystę atl-color. Wibrujące kolory uspokajała płaska i matowa faktura farb.

Mistycyzm aeropaisajes koresponduje z osobowością Murillo, który zdobył popularność pod pseudonimem Dr. Atl. Znane z azteckiego języka náhuatl słowo „atl” oznacza „woda”. Być może to pierwszy tak wyraźny symbol dumy z meksykańskich korzeni wśród artystów przed pojawieniem się muralistów. Muraliści z Diego Riverą na czele zgodnie chwalili twórczość Dr. Atla, który zmarł jako nestor meksykańskiej sztuki w 1964 roku, mając 88 lat.

Natalia Dąbrowska

Źródło: http://latimesblogs.latimes.com/world_now/2012/01/mexico-painter-dr-atl-exhibit-masterpieces.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *