Region Amazonii, rozpościerający się na terenie wielu państw Ameryki Południowej, w tym Brazylii, Kolumbii i Peru, oferuje turystom nie tylko gamę pięknych, zapierających dech w piersiach widoków oraz niesamowite bogactwo fauny i flory, ale również feerie smaków i zapachów. Kuchnia Amazonii, czerpiąca garściami z gastronomii wszystkich trzech państw, ma do zaoferowania wiele wyśmienitych dań i przekąsek, których w większości nie odnajdziemy w innych częściach świata.
Amazonia obfituje w pyszne i mało znane owoce (większość z nich nie ma swoich nazw w językach innych niż lokalne). Cześć z nich rośnie jedynie w tej części kontynentu. Owoc, który podbił moje serce, to brazylijski cupuaçu, z zewnątrz przypominający kokos, w środku wypełniony słodkim miąższem, który wygrzebuje się palcami lub łyżeczką. Jego smak przypomina mieszankę ananasa, gruszki oraz czekolady. Wytwarza się z niego głównie soki, desery oraz… masło cupuaçu, używane jako pielęgnacyjny balsam. Będąc nad Amazonką, należy spróbować także owocu kakaowca, w którego smaku, o dziwo, prawie w ogóle nie czuć kakao. Żółty owalny owoc o wielkości pomarańczy przecina się na pół i spożywa się, a raczej żuje się, znajdujące się w środku soczyste nasiona z miąższem o słodkim smaku. W regionie królują także platany (podobnie jak w innych częściach Ameryki Łacińskiej), które smaży się lub z których wytwarza się placki patacones.
Kolejnym kluczowym elementem kuchni regionu Amazonki jest yuca, znana także jako cassava (polski maniok) z wyglądu przypominająca gałąź lub korzeń (pokrywa ją charakterystyczna brązowa gruba skórka). Wytwarza się z niej amazońską mąkę oraz znane głównie w peruwiańskiej części Amazonii danie juanes de yuca. Sporządza się je z yuki, wymieszanej z ryżem, mięsem mielonym, oliwkami oraz jajkami na twardo. W ten sposób przygotowany farsz zawija się w liście bijao. Z przymrużeniem oka to danie można porównać do polskich gołąbków. Innym przysmakiem sporządzanym na bazie yuki jest chleb casabe, typowy składnik śniadań m.in. w kolumbijskiej części Amazonki.
Podobnie jak w innych częściach Ameryki Południowej, w regionie Amazonki spożywa się nieskończone ilości ryżu, który jest podstawą każdego bardziej obfitego posiłku. Co ciekawe, z wody, która zostaje po ugotowaniu ryżu, wytwarza się także placki podobne do kolumbijskich arepas, które mogą zastąpić chleb casabe w śniadaniowym jadłospisie. Innym smakowitym składnikiem amazońskiego śniadania są enrollados, małe pierożki wypełnione mięsem mielonym zmieszanym głównie z cebulą i jajkami. Przypominają one znane w Kolumbii czy Hiszpanii empanadas.
Jeśli chodzi o typowy amazoński obiad, obok wspominanego już ryżu, na pewno na talerzu pojawi się ryba: fakt ten nikogo nie powinien dziwić, jako że duża część ludności Amazonii trudni się rybołówstwem. Restauracje najczęściej serwują smażone sumy (bagre) lub pstrągi (trucha) oraz pirarucu, gatunek, który odnajdziemy tylko w regionie Amazonki. Jest to jedna z największych ryb słodkowodnych na świecie, o długości dochodzącej do 4 m oraz wadze przekraczającej nawet 200 kg. Jej ciało pokrywają grube łuski, które przypominają żółwią skorupę. Amatorzy mocnych wrażeń mogą spróbować piranii, osławionej drapieżnej ryby, znanej turystom z filmów grozy. W rzeczywistości, po usmażeniu, pirania nie posiada wiele mięsa, więc standardem jest, że w ramach posiłku serwowane są dwie lub trzy ryby.
Katarzyna Piekarska