Tayta Niño

W jednej z górskich wiosek Peru znajduje się kościół, w którym czci się wizerunek Boga-Dziecka, którego wierni nazywają z czułością Tayta-Niño. Według powszechnego przekonania, Tayta-Niño przybył na ziemię, by mieszkać pośród ludzi.

tayta 1
Foto: 2.bp.blogspot.com

Powiedziano mu, że na Ziemi biednych źle traktowano oraz że bogaci byli okrutni i nie wierzyli w Boga, chciał więc sam zobaczyć, czy to prawda. Przybrał postać żebraka i w Wigilię chodził od domu do domu, prosząc o jałmużnę. Ludzie jednak byli zbyt zajęci przygotowaniami do Świąt, i tylko gdzieniegdzie dawali mu w pośpiechu kawałek suchego chleba. W końcu, już po zmroku, stanął u drzwi wspaniałej willi, skąd dochodziły odgłosy hałaśliwej zabawy. Zapytał przechodzącą kobietę, kim jest właściciel, a ona odpowiedziała mu, że to człowiek o złym sercu i wielki egoista. Przez otwarte okno żebrak mógł go zobaczyć ,siedzącego przy suto zastawionym stole. Zapukał do drzwi i poprosił o pomoc. Kiedy mu jej odmówiono, ponowił prośbę i wtedy rozzłoszczony bogacz kazał swoim sługom wyrzucić biedaka z miasta, by nie przeszkadzał gościom bawiącym się w willi.

Tayta-Niño ze smutkiem opuścił miasto i udał się na szczyt pobliskiej góry, z której rozciągał się widok na całą okolicę. W pewnym momencie wszystkie pobliskie rzeki zaczęły wychodzić z koryt i zalewać ziemię. Z nieba spadł ulewny deszcz, co sprawiło, że miasteczko momentalnie zamieniło się w wielkie jezioro i zniknęło całkowicie pod wodą.

tayta 2
Foto: panoramio.com

W tym samym czasie Tayta-Niño kontynuował swój marsz. Dotarł do maleńkiej wioski, a jako że był bardzo zmęczony i głodny, skierował swoje kroki do lepianki, z której dochodziło słabe światło. Zapukał do drzwi, które otworzyła biedna kobieta, mieszkająca tam z dwójką dzieci. Rodzina, aby się utrzymać, pracowała ciężko całymi dniami w polu, ale mimo to ledwo wiązała koniec z końcem. Choć mieli niewiele, podzielili się swoimi bożonarodzeniowymi zapasami z żebrakiem. Kobieta zaproponowała mu też, aby odpoczął w łóżku jednego z jej synów. Biedak poprosił ją, by przed snem podarowała mu bukiecik kwiatków, który leżał przed obrazkiem znajdującym się w pokoju. “Te kwiatki są zwiędłe” – powiedziała kobieta i wyszła przed dom, by nazbierać nieco dzikich roślin, które wręczyła później swojemu gościowi.

Kiedy gospodyni obudziła się o północy, zauważyła, że w całym domu świeciło się światło. W rogu, w którym spał żebrak, ujrzała Tayta-Niño w towarzystwie dwóch aniołów. Ów blask bił właśnie od niego i wtedy biedaczka zrozumiała, że przyjęła w gościnę Pana. Uklękła więc, by oddać mu cześć.

Następnego ranka Tayta-Niño, pod postacią żebraka, pożegnał się z kobietą i jej dziećmi oraz podziękował za gościnę. Zobaczył, że tkwiło w nich dobro, dlatego zdecydował się pozostać w wiosce na zawsze. Mieszkańcy widzieli go codziennie w okolicach kościoła, gdzie pojawiał się jako biały gołąb. Niedługo później przy kościelnym ołtarzu pojawił się wizerunek Tayta-Niño, który znajduje się tam do dziś. U jego stóp leży bukiecik dzikich kwiatów. To ten sam, który podarowała mu uboga kobieta w noc Bożego Narodzenia.

Kasia Kozioł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *