Legendy Salwadoru

Jedną z cech wielu Latynosów jest głęboko zakorzeniona wiara w różnorakie istoty ze świata niematerialnego. Często zdarzało mi się słuchać o tym, z jakimi to duchami i zjawami przychodziło się moim znajomym spotkać albo jakie prawdy objawiły im się we śnie. Z tego powodu postanowiłem zapoznać Was z kilkoma mieszkańcami najmniejszego państwa obu Ameryk, Salwadoru.

La Siguanaba jest szczupła, ma długie, ostre paznokcie, a splątane włosy zakrywają jej twarz. Olbrzymi biust zwisa prawie do ziemi. Pojawia się ona na drogach, w wąwozach i na brzegach rzek, gdzie pierze swoje ubrania, kąpie się lub czesze złotym grzebieniem. Szczególnie upodobała sobie spotkania z kawalerami lub pijanymi mężczyznami, którzy wybierają się dokądś po zmroku pieszo lub konno. W młodości wdała się w namiętny romans z synem boga Tlaloca, Gwiazdą Zaranną, zdradzając tym samym Boga Słońce. Padła jednak ofiarą jego zemsty, gdyż mimo że na pierwszy rzut oka wydaje się być niesamowitą pięknością, gdy tylko zbliża się do mężczyzn, zmienia się w monstrum. Dla rozrywki uwodzi, po czym prowadzi ofiary w kierunku klifu, gdzie odsłania swoje prawdziwe oblicze. Aby nie stracić swojej duszy, mężczyzna po takim spotkaniu musi ugryźć krzyż lub medalik i powierzyć się Bogu. Ewentualnie może spróbować jak najbardziej się do niej zbliżyć, rzucić się na podłogę z twarzą skierowaną ku niebu, dotknąć ręką jej włosów i pociągnąć je. Być może skłoni to Siguanabę do rzucenia się z urwiska.

Owocem przeklętego romansu był Cipitío. Także został on przeklęty i na zawsze pozostanie dziesięcioletnim chłopcem. Żywi się bananami i popiołem, który pozostaje w paleniskach na wsiach. Ma sombrero z szerokim rondem, które porusza się w rytmie jego kroków. Lubieżnik ten rzuca kamykami w ładne dziewczęta, które idą same do studni prać ubrania, więc wszystkim paniom zalecam szczególną ostrożność. Gdyby jednak był on względem kogoś zbyt napastliwy, rozwiązaniem jest zjedzenie posiłku w łazience z twarzą skierowaną w stronę muszli klozetowej. Chłopczyk brzydzi się bowiem osób o niehigienicznych zwyczajach. Nocą płata on też ludziom figle, śmieje się i tańczy wokół swoich ofiar. Może nie jest szczególnie groźny, ale na pewno irytujący i sprytny. Jego nogi zwrócone są do tyłu, co niezmiennie myli ludzi, gdyż porusza się on w innym kierunku, niż mogłoby się to wydawać. Słowo tzipitl pochodzi z języka nahuatl i oznacza “najmłodsze dziecko w momencie, gdy rodzi się kolejne”1. Dziś w salwadorskim slangu słowo cipote określa zaś chłopaka.

Będąc w tym środkowoamerykańskim kraju, uważajmy również na Karocę Wiedźm. Dawno, dawno temu, na uroczystość Świętego Izydora piętnastego maja, zebrał się we wsi tłum ludzi chcących poświęcić swoje wozy. Przybył również Pedro i postawił swój zaprzęg z wołami blisko kościoła, jednak daleko od innych pojazdów. Poproszony przez księdza o dołączenie do reszty odpowiedział, że nie potrzebuje błogosławieństwa, gdyż otrzymał je już od samego diabła, a następnie podjął próbę wejścia do świątyni. Jednakże jego zwierzęta oparły się, uwolniły od brzemienia, a wóz wraz z właścicielem zjechał uliczką w dół. Kapłan rzekł więc: „I będziesz tak jeździł przez całą wieczność”. Odtąd ta szalona kareta bez wołów jeździ po Salwadorze nocą, zawsze po północy, a jej charakterystyczny terkot burzy spokój mieszkańców.

Niektórzy mieszkańcy deklarują zaś, że mieli makabryczne przeżycia z Descarnadą. Ta piękna kobieta objawia się mężczyznom, szczególnie tym, których podejrzewa o skłonności do zdrady. Ubiera się bardzo prowokująco i prosi o odprowadzenie się do domu. Gdy tylko spróbują oni jednak ją dotknąć lub pocałować, jej ciało natychmiast zamieni się w szkielet, a głowa w trupią czaszkę. Descarnada lubi zjadać swoje ofiary żywcem i nie wszystkim udaje się ze spotkań z nią ujść z życiem.

Podsumowując, pamiętajmy o zachowaniu szczególnej ostrożności w Ameryce Środkowej. I wcale nie mam tu na myśli brutalnych wojen działających tam karteli.

Tomasz Smukowski

1Frances Karttunen, An Analytical Dictionary of Nahuatl, University of Oklahoma Press 1992,  s. 315.

Źródło: www.elsalvadordestinos.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *