Tańce, uczta i pochód mumii, czyli największe święto inkaskiego Imperium. Według słów Betanzosa i Moliny el Cuzqueño trwało miesiąc. W kronikach Inki Garcilaso de la Vegi znajdziemy informację o 9-dniowej fieście obfitującej w jedzenie i picie, a Cristóbal de Molina el Almarista, który był świadkiem święta w 1535 roku, opisał je jako trwające 8 dni. Większość źródeł podaje, że celebracja zaczynała się po przesileniu słonecznym w czerwcu, jednakże niektórzy kronikarze zapewniają, że zaczynało się już w maju. Wiele obecnych komentarzy podaje konkretną datę 24 czerwca, jednakże brak dokumentów potwierdzających tę tezę. Mowa o inkaskim święcie Inti Raymi, Święcie Słońca, które niektórzy porównują do naszego Nowego Roku.
Jeszcze przed powstaniem Imperium Inków, wszystkie plemiona andyjskie czciły Słońce – boga Inti, co potwierdzają znalezione ornamenty i wizerunki m.in. na tkaninach oraz ceramice. Już wtedy miały miejsce uroczystości związane z kultem. Niemniej jednak to za czasów Imperium Inkaskiego nastąpiło nasilenie adoracji tego boga. Manco Cápac, pierwszy władca inkaski (żyjący prawdopodobnie w XIII wieku), po założeniu dzisiejszego Cuzco (co było poprzedzone eksterminacją trzech plemion żyjących wówczas w dolinie) ustanowił państwowe święto, którego główną sceną było święte wzgórze Huanacauri. Jednakże nie zawsze Słońce było czczone w tym miejscu. Jeżeli el Inca (król) odbywał akurat podróż, główna ceremonia odbywała się w miejscu jego pobytu, aczkolwiek nigdy nie nabierała ona takiego rozmachu jak ta w Cuzco (miejsce pobytu el Inki stawało się jedynie ”siedzibą Inti Raymi”). Pomniejsze imprezy odbywały się we wszystkich częściach Imperium.
Święto Inti Raymi przede wszystkim miało charakter dziękczynny. Inkowie wyrażali swoją wdzięczność wobec Inti za utrzymanie porządku tego, co istnieje, w szczególności życia. Ponadto czcili oni pamięć pierwszych króli inkaskich z Cuzco, którzy dzięki ochronie boga-Słońca, który był zarazem ich ojcem, zajęli dolinę i ustanowili stolicę Imperium. Nie można także zapomnieć o dość mało symbolicznym celu święta, mianowicie zapewnienia zabawy ludowi. Warto zauważyć, że przesilenie słoneczne w Peru oznacza rozpoczęcie zimy, kiedy słońca jest najmniej. Według niektórych Inti Raymi mogło być również prośbą do boga, aby ten powrócił.
Wszystkie ceremonie były prowadzone przez miejscową szlachtę (oprócz głównej, której przewodził el Inca) bądź, w razie jej braku, przez przedstawiciela Imperium w danej miejscowości. Teoretycznie uczestniczenie w obchodach nie było obowiązkowe, jednakże najwyżsi rangą obywatele czuli poniekąd taki obowiązek. A jeśli go nie czuli, to i tak przybywali, gdyż święto obchodzone było z pompą i udział w nim był czystą przyjemnością. Natomiast osobiście zaproszeni, którzy nie mogli się pojawić na uroczystości, owszem mieli obowiązek wysłania swojego reprezentanta. Podczas święta zachowana była hierarchia społeczna, a orejones (szlachta inkaska pochodząca z rodzin el Inki) nigdy nie mieszali się ze szlachtą prowincjonalną; przykładem jest uroczystość w Templo del Sol (świątynia Słońca), w której brał udział el Inca (o ile przebywał w Cuzco), na którą wstęp mieli tylko orejones. Co ciekawe, w głównych obchodach nie mogły brać udziału kobiety wywodzące się ze szlachty. Jedynymi przedstawicielkami płci żeńskiej obecnymi na ceremonii były służące.
Jednakże Inti Raymi to nie tylko święto dla szlachty. Na obrzeżach miast zbierały się masy chłopów, którzy adorowali Słońce na swój sposób. Zdarzało się także, że sam el Inca nakazywał rozdzielić między lud mięso zwierząt wcześniej ofiarowanych Słońcu. Niemniej jednak na ceremonię na obrzeżach Cuzco wstęp mieli tylko chłopi z okolic, co związane było z zakazem poruszania się między prowincjami, który obowiązywał zwykłych obywateli.
Szlachta zjeżdżała się do Cuzco już trzy dni przed oficjalnym rozpoczęciem święta. Wtedy także rozpoczynał się zakaz rozpalania ognia w całym mieście, a wyżsi rangą przedstawiciele Imperium oraz szlachta musiała wstrzymać się od aktywności seksualnej.
Uroczystości składały się oczywiście z wielu tradycji. Pierwszego dnia el Inca w towarzystwie ponad trzystu orejones, jeszcze przed wschodem Słońca, kierował się ze swojego pałacu na plac Haucaypata. Po przybyciu zdejmował buty i zwracał się w stronę wschodu, co powtarzali wszyscy obecni. Początkowo utrzymywali ciszę, jednakże wraz z rozpoczęciem świtu kucali i rozpoczynali intonować święte pieśni, których głośność wzrastała wraz z coraz jaśniejszym nieboskłonem. El Inca wstawał o połowie poranka, brał do prawej dłoni kielich pełen likieru i kierował go w stronę Słońca. Następnie przekładał go do lewej dłoni (prawa była zarezerwowana dla Inti), wypijał łyk napoju i podawał go dalej. W czasie tej ceremonii śpiewy nie ustawały ani też nikt, poza el Inką, nie podnosił się. Śpiewy kończyły się dopiero wraz z południem, przy czym aż do końca stawały się coraz głośniejsze.
Tego samego dnia ofiarowywano bogu Inti 100 baranów, których mięso następnie rozdzielano pomiędzy świętujących (czasami przekazywano część także ludowi). Zwierzęta wnoszone były na ołtarz, gdzie zabijano je w taki sposób, aby ich ciała skierowane były na wschód. Z ofiarą baranków związane były także wróżby; przykładowo, jeżeli podczas krojenia ciała płuca nadal się poruszały, brano to za dobry znak. Co ciekawe, jeżeli ze śmierci innych baranków wróżono źle, Inkowie się tym nie martwili, ponieważ dobra wróżba przezwyciężała wszystkie fatalne.
Podczas gdy szlachta ucztowała, kapłani wraz z religijnymi chórami przejmowali zadanie wykonywania świętych pieśni, przy czym prowadzili oni swoistą pielgrzymkę dostosowaną do ruchów Słońca. Ich śpiew stawał się coraz cichszy (zharmonizowany z siłą promieni słonecznych), a wraz z następowaniem wieczoru przyłączała się do marszu szlachta.
Podczas Inti Rayma konstruowano także posągi z drewna quishuar, które następnie ubierano w bogate stroje. Wokół nich odprawiano taniec cayo oraz rozrzucano kwiaty. Przy czym tańce nie odbywały się w jednym miejscu, a raczej podczas marszu.
Najoryginalniejszą, z naszego punktu widzenia, częścią Inti Raymi był pochód mumii. Aby w uroczystości mogli wziąć udział dawni królowie oraz historyczne postaci Imperium, ich mumie były wyciągane z mauzoleów i prowadzone o świcie na równinę na wschód od miasta, tam skąd wznosiło się Słońce.
Inti Raymi było także okazją do zebrania podatku od prowincjonalnej szlachty. Był on zbierany w formie żywności, drewna, ziół, ale także 13-, 14-letnich dziewic. Jednakże nie wszystkie zebrane w ten sposób zapasy pozostawały w Cuzco. El Inca przekazywał ich część poszczególnym prowincjom Imperium, zwłaszcza tym, które w danym roku miały problemy z powodu suszy, powodzi bądź wojny.
Zakończenie święta miało miejsce również na placu Haucaypata, jednakże bez szczególnych ceremonii.
Święto Inti Raymi było najważniejszym i największym w Imperium Inków, niestety stało także w opozycji do kultury europejskiej narzuconej w czasach kolonizacji. Początkowo Hiszpanie zezwalali na obchody; jednakże już w 1543 chrzest Paullo Inki doprowadził do zakazu Inti Raymi. Pomimo tego, święto nadal było organizowane potajemnie, nabrało także bardziej ludowego charakteru, gdyż to głównie wieśniacy z mniejszych wiosek kontynuowali tradycję. Świętowali również zbuntowani władcy, począwszy od Manco Inki, który, po początkowym poddaniu się konkwistadorom, widząc nadużycia Hiszpanów, zbiegł i osiadł w Vilcabamba. Śmierć Tupaca Amaru I w 1572 roku doprowadziła do wygaśnięcia tradycji o charakterze państwowym.
Powrót Inti Rayma datuje się na rok 1944. Obecnie świętuje się m.in. w Peru czy Kolumbii, przy czym najbardziej popularny jest festiwal w Cuzco, który odbywa się 24 czerwca i ma charakter czysto teatralny. Ceny biletów zaczynają się od 100$, jednakże dłuższe wyjazdy z przewodnikiem to koszt nawet 675$. Zdecydowanie bardziej ”ludowy” charakter ma np. Inti Rayma w okolicach Medellín, gdzie zbierają się Indianie z takich plemion jak Nasa, Emberá czy Wayúu, przede wszystkim ci, którzy obecnie mieszkają w drugim największym mieście Kolumbii.
Asia Humka
Źródła:
http://sisbib.unmsm.edu.pe/bibvirtual/publicaciones/antropologia/2003_N01/a05.htm
http://www.elcolombiano.com/antioquia/indigenas-recibieron-el-sol-entre-cantos-y-danzas-DB2175498
http://www.intiraymi2015.com/cuzco_peru/index.html
http://www.emufec.gob.pe/es/inti-raymi/historia