San Pedro de Atacama

San Pedro de Atacama to miejscowość, w której na stałe żyje zaledwie ok. 5000 tys. mieszkańców, jednak zawsze przebywa tam znacznie więcej osób – turystów i studentów przyjeżdżających na wykopaliska archeologiczne. Już samo San Pedro wprowadza nas w klimat okolicy – najbardziej suchego miejsca na świecie. Wszystkie budynki są proste, jednokondygnacyjne, białe lub brązowo-czerwone. Zwiedzić można tam przede wszystkim kościół wybudowany w 1557 r. oraz muzea meteorytów i archeologiczne. Poza tym można zobaczyć dom z walącym się dachem, wybudowany dla Pedro de Valdivii w 1540 r., w którym obecnie znajdują się biuro turystyczne i sklep.
W okolice San Pedro warto się wybrać przede wszystkim ze względu na krajobrazy. Jest tam wiele miejsc, w których, gdy się rozejrzymy, jedynym śladem ludzkiej obecności i działalności, który zobaczymy, będzie nasz samochód. Uspokajające, ciche, piękne przestrzenie, to coś, co z pewnością spodoba się każdemu.
Valle de la Luna i Valle de la Muerte
Valle de la Luna i Valle de la Muerte to malownicze doliny. Pierwsza z nich nazwę zawdzięcza rzekomemu podobieństwu do powierzchni Księżyca. Druga natomiast przypomina Marsa, jednak komuś nie udało się dobrze przetłumaczyć nazwy Dolina Marsa i utrwaliła się nazwa Dolina Śmierci. Testuje się tam sprzęt wysyłany później w kosmos. Zwykli turyści mogą pospacerować lub posurfować po wydmach.


Toconao i Socaire
Toconao to miasteczko, którego chyba jedyną atrakcją turystyczną jest kolonialna dzwonnica. Większość mieszkańców to Indianie Atacameños. Prowadzą oni sklepy z wyrobami rzemieślniczymi, m.in. swetrami i szalami z wełny alpak. Podobnie niewielką miejscowością jest Socaire, w którym można zobaczyć ciekawy, stary kościół.
W Toconao przeprowadziłem ciekawy dialog z panią sprzedawczynią:
– To jest pulower.
– I tak się to tutaj nazywa – pulower? Przecież to po niemiecku.
– Nie, tutaj nazywa się jersey, ale tak powiedziałam, żebyś zrozumiał.
Nie da się więc ukryć, że jestem gringo, a skąd dokładnie, to już chyba pani nie robiło różnicy.


Lagunas altiplanicas
Lagunas altiplanicas to dwa jeziora, Miñiques i Miscanti, położone obok siebie. Za wjazd w ich okolice trzeba zapłacić, jednak w zamian przy odrobinie szczęścia można poobserwować flamingi i inne ptaki. Chociaz nawet bez nich wrażenia estetyczne są niezapomniane.


Salar de Atacama
Solnisko położone na wysokości ok. 2400 m jest rezerwatem przyrody. Można tam zobaczyć przede wszystkim różne gatunki ptaków. Miejsce jest szczególnie malownicze o zachodzie słońca.


El Tatio
El Tatio to pole gejzerów, którego nazwa pochodzi z języka Atacameños i oznacza płaczącego dziadka. Jedno z okolicznych wzgórzy ma bowiem kształt przypominający twarz. Podobno to trzecia największa grupa gejzerów na świecie, obejmująca ich ok. 80. Znajduje się na wysokości 4200 m n.p.m. Temperatura powietrza jest tam więc ujemna. Woda osiąga natomiast 86°C, co na tej wysokości stanowi temperaturę wrzenia. W okolicy żyje sporo gatunków ptaków i wigonie.



Laguna Cejar, Ojos del Salar i Salar de Tebinquinche
Laguna Cejar to jezioro o znacznym zasoleniu. Można więc dryfować po jego tafli czytając gazetę. Chociaż idąc od brzegu woda jest cały czas bardzo płytka, na środku jeziora znajduje się wyrwa o głębokości ok. 40 m.

Ojos del Salar to dwa leżące obok siebie oczka wodne. Zostały wykopane sztucznie podczas poszukiwań słodkiej wody. Podobno pod ziemią są połączone. Również mają ok. 40 m głębokości, można więc do nich bezpiecznie skakać. Jest to dobre miejsce do opłukania się z soli pozostałej na naszej skórze po kąpieli w Lagunie Cejar.


Salar de Tebinquinche to zbiornik wodny, który wraz ze zmianą pory roku wysycha. Pozostaje wtedy sama sól. W trakcie tej zmiany przypomina bagno, z tym że zamiast piasku z wodą zmieszana jest sól. Mieszanka ta ma bajecznie błękitny kolor.

Michał Gulczyński