Telenowele w Iberoameryce

Telenowele są przez nas zazwyczaj wyśmiewane, bo niby kto to może oglądać, historie są do siebie podobne, zawsze tak samo się kończą, hmm… nudy. Skoro nikt tego nie ogląda, to niby czemu nie przestali emitować ich na antenie? Myślę, że każdy z nas może otwarcie przyznać, że zdarzyło mu się śledzić losy bohaterów i z zapartym tchem oczekiwać kolejnego odcinka, co? Bo ja się przyznaję!

Od dawna nurtowało mnie pytanie, dlaczego w polskim społeczeństwie dość popularne jest stwierdzenie „telenowele brazylijskie”. Czy to tak naprawdę w Brazylii wyemitowano pierwszą telenowelę? Czy może Brazylia emituje ich najwięcej? Czemu są one tak ważne dla mieszkańców Ameryki Łacińskiej? Tego dowiecie się nie za 350 odcinków, lecz już za chwilę.

Co tak naprawdę oznacza słowo „telenowela”?

Samo słowo telenowela wywodzi się z hiszpańskiego słowa „telenovela”, ma jednak odmienne znaczenie, ponieważ „novela” w języku hiszpańskim oznacza „powieść”. Czyli już wiemy, dlaczego telenowele trwają i trwają. Ich fabuły opierają się na zmyślonej historii, jednak mającej związek z rzeczywistością, z reguły inspirowane są prawdziwymi wydarzeniami.

Pierwsza telenowela (o dziwo!) nie powstała w Brazylii, ale na Kubie i nazywała się „Prawo do narodzin” („El derecho de nacer”); wyemitowana została w 1950 roku. Ale nie była to taka zwykła telenowela tylko radionowela. Po tym jak zaczęła stawać się coraz bardziej popularna, a akcja ciekawiła i intrygowała, zaczęto rozprzestrzeniać kult telenoweli na inne kraje Ameryki Łacińskiej.

Ale co w związku z tym z Brazylią? Jaką rolę odgrywają tam telenowele?

Otóż Brazylijczycy pasjonują się telenowelami już od ponad pół wieku. Pierwszy „brazylijski tasiemiec” został wyemitowany w 1951 roku, czyli tak naprawdę na początku istnienia tamtejszej telewizji. Serial nazywał się „Twoje życie należy do mnie” (oryginalny tytuł: „Sua Vida Me Partenece”). Historia romansu przyciągnęła publiczność, która była spragniona obcowania z nowym medium, ale również z powodu skandalu, który wywołała scena pocałunku głównych bohaterów. Owa historia trwała tylko 15 odcinków, ale jak się pewnie domyślacie na tym nie zakończył się rozwój gatunku w Brazylii. Otóż stacje telewizyjne, zachęcone sukcesem, chciały czerpać z niego coraz większe zyski i rozpoczęły masową produkcję tego seriali. Początkowo telenowele były emitowane dwa lub trzy razy w tygodniu. Widzowie wciągnięci w akcję z niecierpliwością oczekiwali kolejnego odcinka i to było wyraźnym sygnałem, że trzeba emitować telenowele codziennie. W 1963 roku wyprodukowano jeden z najsłynniejszych seriali „2-5499 zajęty” („2-5499 Ocupado”). Bohaterowie stali się częścią życia Brazylijczyków i do dziś dnia są wpisani w ich kulturę.

W kolejnych latach wyprodukowano tysiące telenowel, stawały się one coraz bardziej pomysłowe i treści były dostosowane do potrzeb rynku. W końcu twórcy wpadli na genialny pomysł, że należy sprzedawać je na skale światową. I tutaj znajdujemy powód, dla którego w Polsce mówimy „telenowele brazylijskie”. Ponieważ pierwszą telenowelą wyemitowaną w naszym kraju była brazylijska „Niewolnica Isaura”.

Jak przemysł telenowel wygląda dziś?

Emitowane są w większości krajów Ameryki Łacińskiej, ale szczególnie znaczenie i pierwsze miejsca w ilości wyprodukowanych telenowel zajmują kolejno:

– Meksyk
– Brazylia
– Kolumbia
– Chile
– Wenezuela
– Argentyna

Niektórzy je kochają, inni nienawidzą. Faktem jest jednak, że odgrywają ważną rolę i stały się dziedzictwem Ameryki Łacińskiej. Jak twierdzą twórcy, telenowelę mają wnosić w nasze życie nie tylko rozrywkę, ale też edukować. Każdy odcinek powinien dawać wiarę, że nie ma rzeczy niemożliwych oraz że zawsze sprawiedliwość wygrywa i że kto walczy o swoje marzenia, zawsze je zdobywa – tak jak nasi bohaterowie na antenie. Ach, brzmi obiecująco! Dodam jeszcze, że pozwala opanować podstawowe zwroty hiszpańskie i portugalskie oraz lepiej poznać kulturę i zwyczaje Ameryki. Widzę same plusy. Czy to wystarczające, by przekonać Was, że jednak warto?

Paulina Odej

3 thoughts on “Telenowele w Iberoameryce”

  1. Bardzo ciekawy wpis. Osobiście lubię oglądać telenowele, są doskonałym narzędziem do nauki języka hiszpańskiego 🙂 Artykuł bardzo ciekawy i nareszcie niestronniczy.

  2. A jesteś pewna że “…pierwszą telenowelą wyemitowaną w naszym kraju była brazylijska „Niewolnica Isaura”.” ? Bo ostatnio przeglądałem “Antenę” z 1985 r. i tam odnosząc się do “Niewolnicy Isaury” było napisane, że to “drugi serial brazylijski pokazywany na naszych ekranach” i mnie to dość zastanawia…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *