Szef Ochrony Cywilnej, Jorge Meléndez, poinformował na konferencji prasowej, że w regionie San Miguel, gdzie znajduje się wulkan, ogłoszono stan wysokiego ryzyka, zaś w całym kraju obowiązuje żółty alarm (zapobiegawczy). Wybuch nastąpił wczoraj o 16:32 czasu lokalnego. Towarzyszyła mu przy tym emisja ogromnych chmur gazów i pyłu, osiągających, według Ministerstwa Środowiska i Zasobów Naturalnych, od 5 do 10 km wysokości.
Media donoszą, że popiół wulkaniczny gromadzi się na ulicach, budynkach i drzewach, niebo zostało częściowo przysłonięte przez chmury, a w miastach można wyczuć silny zapach siarki. Ruch drogowy w rejonie wybuchu został zamknięty z powodu złej widoczności. Meléndez poinformował, że chmury pyłu przemieszczają się na wschód od wulkanu – eksperci przewidują, że mogą dotrzeć aż do Tegucigalpy, stolicy Hondurasu. Dodał, że w kraterze wulkanu „jest obecna pewna ilość lawy”, chociaż nie doszło do jej wypłynięcia. Lokalne media donoszą, że z obszaru wokół wulkanu zostało ewakuowanych ok. 2000 osób, a wielu mieszkańców opuszcza domy na własną rękę. Meléndez zauważył, że w strefie objętej stanem wysokiego ryzyka żyją „dziesiątki tysięcy ludzi” i „nie jest możliwe”, aby wszystkich ewakuowano.
Ostatnie wybuchy wulkanu San Miguel odnotowano w latach 1976 i 2002.
One thought on “Salwador: wybuch wulkanu San Miguel”