W środę 4 marca br. przed siedzibą koncernu naftowego Petrobras w Rio de Janeiro protestowało ok. 250 pracowników stoczni. Sprzeciwiali się zwolnieniom, które w sektorze naftowym trwają już od września zeszłego roku. Zgromadzeni kwestionowali wstrzymanie prac w stoczniach, które były spowodowane prowadzonym dochodzeniem w sprawie korupcji.
Około godziny 10:30 pracownicy wyszli na ulicę przed siedzibą koncernu z hasłami oskarżającymi Petrobras o korupcję i spowodowanie dużej liczby zwolnień. Reprezentanci zgromadzonych spotkali się z przedstawicielami koncernu, przedstawiając im swoje warunki. Uzyskali oni także zapewnienie, że w ciągu piętnastu dni zapadnie decyzja o spotkaniu z prezesem Petrobrasu, Aldemirem Bendinem.
Petrobras, tak jak branża metalurgiczna, nie przewiduje wycofania się z branży stoczniowej. Dodatkowo koncern zapewnia, że tankowce, platformy oraz statki pomocnicze będą w dalszym ciągu produkowane w Brazylii.
Od września ubiegłego roku w całym kraju zostało zwolnionych ponad 10 tys. pracowników branży stoczniowej, z czego 3,5 tys. w samym Rio de Janeiro. Tylko we wtorek 1,5 tys. osób straciło pracę w brazylijskiej spółce inżynieryjnej (EBE). Powodem tych zwolnień było m.in. rozwiązanie umowy z firmą Modec, wykonawcą nowej platformy.
Petrobras, chcąc wyjaśnić sytuację, oświadczył, że na bieżąco wywiązuje się ze swoich umów z wykonawcami. Dokonuje także regularnych płatności oraz zachowuje wszystkie terminy przewidziane w umowach. Koncern wyjaśnił, że nie może być odpowiedzialny za stosunki między wykonawcą a jego pracownikami, zaś kwestia należności pracowniczych należy do obowiązków wykonawcy.
Również strona państwowa zaangażowała się w tę sytuację. Rząd zapewnia, że zrobi wszystko, aby pracownicy otrzymali swoje zaległe wynagrodzenia oraz aby wykonawcy spełnili wszelkie zaległe zobowiązania wobec swoich pracowników.
Źródło: http://oglobo.globo.com/economia/metalurgicos-protestam-contra-demissoes-em-frente-sede-da-petrobras-15497578