Powstanie rezerwat morski wokół Wyspy Wielkanocnej

Jantoniov (Own work) [CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], via Wikimedia Commons (https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Plataforma_ceremonial_Ahu_Akivi_-_Isla_de_Pascua.jpg)

Mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej zadecydowali w głosowaniu o utworzeniu morskiego rezerwatu o powierzchni 720 000 kilometrów kwadratowych, czyli większej niż terytorium Francji. 

W głosowaniu, które odbyło się 5 września br., wzięło udział 642 członków społeczności Rapa-Nui, rdzennego plemienia zamieszkującego wyspę. 64% głosujących, 411 osób, opowiedziało się za realizacją projektu. Obszar chroniony będzie administrowany wspólnie przez przedstawicieli plemienia i państwa chilijskiego. 

Prezydent Chile, Michelle Bachelet, ogłosiła plan stworzenia rezerwatu w październiku 2015 roku, ale rząd uzależnił ostateczną decyzję od głosowania Rapa Nui. Pierwszy raz w historii przy tworzeniu morskich obszarów chronionych wzięto pod uwagę zdanie rdzennej ludności. 

Reprezentant Rapa Nui, Poky Tane Haoa, uważa, że społeczeństwo zamieszkujące wyspę odniosło sukces. „Nasza społeczność ciągle powtarza: nie dla nielegalnych połowów, nie dla rybołówstwa przemysłowego i nie dla kopalni” – dodaje. 

Wynik głosowania ucieszył nie tylko lokalnych mieszkańców, lecz także organizacje ekologiczne. Zdaniem ekologa Maximiliana Belli, największym problemem Wyspy Wielkanocnej są nielegalne połowy. W ostatnich latach zwiększyło się zainteresowanie dostępem do zasobów naturalnych Wyspy Wielkanocnej, zwłaszcza ze strony Japonii i Chin. Wśród najczęściej nielegalnie poławianych ryb są tuńczyk, miecznik i rekin. 

Nie tylko ryby potrzebują ochrony. Dookoła wyspy na niedużej głębokości można znaleźć rafy koralowe, które z uwagi na odizolowanie są zamieszkane przez gatunki niewystępujące nigdzie indziej na świecie. Obecnie ich istnienie jest coraz bardziej zagrożone przez nadmierny połów, rosnącą liczbę turystów, wprowadzenie inwazyjnych obcych gatunków, zakwaszenie oceanów i zmiany klimatyczne. Rezerwat morski ma pomóc z walce z tymi zagrożeniami. 

Chilijski minister środowiska, Marcelo Mena, przyznaje, że ochrona tak dużego obszaru będzie wyzwaniem. „Pracujemy wspólnie z chilijską marynarką nad wykształceniem najlepszych sposobów kontroli legalności połowów”.

Rząd Chile współpracuje również z Wielką Brytanią przy identyfikacji statków pirackich przez satelitę. 
„Jeśli zatrzymamy w którymś z naszych portów łowiącą nielegalnie jednostkę, przejmujemy jej ładunek. Brak możliwości rozładunku sprawia, że połów bez zezwoleń staje się nieopłacalny. W ten sposób chcemy zniechęcić do tego typu praktyk” – dodał Mena.


Źródła:
https://elpais.com/elpais/2017/09/04/ciencia/1504556759_223609.html

http://www.lavanguardia.com/vida/20170905/431064472281/indigenas-rapanuis-reserva-marina-isla-de-pascua-chile.html

Zdjęcie główne: WikiMedia Commons, Jantoniov

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *