Peruwiański kongres opowiedział się za budową dróg na terenach chronionych Amazonii

Nowe prawo jako priorytet stawia budowę dróg w regionie Ucayali, na terenach chronionych zamieszkiwanych przez członków dziesięciu grup rdzennych.

Kongres przegłosował kontrowersyjną ustawę zaledwie 12 godzin po wyjeździe papieża, który podczas swojej wizyty w Peru podkreślał, jak istotna jest ochrona środowiska naturalnego i praw ludności tubylczej, szczególnie w Amazonii. Nowe regulacje wywołały burzę wśród organizacji ekologicznych i walczących o prawa ludów autochtonicznych. Wśród krytyków tej decyzji znalazły się także Ministerstwo Środowiska i Ministerstwo Kultury. Argumenty przytaczane przez przeciwników ustawy nr 30723 dotyczą zagrożeń wynikających z rozwoju nielegalnej wycinki drzew w strefie przygranicznej. Jak twierdzi Julia Urrunaga, dyrektorka peruwiańskiego oddziału Environmental Investigation Agency (EIA), największe zagrożenie wynika z istnienia wielu dróg, które służą rozwojowi nielegalnej działalności wydobywczej, a także zajmowaniu kolejnych ziem w regionie.

Autorzy nowej ustawy utrzymują, że konstrukcja i konserwacja dróg w strefie przygranicznej leży w interesie narodowym. Ustawa wspiera jednak pośrednio nielegalne praktyki, które stanowią ogromne ryzyko dla siedmiu lokalnych grup rdzennych żyjących w dobrowolnej izolacji. Eksperci zwracają uwagę na brak konsultacji technicznych. Ministerstwo Kultury wśród potencjalnych zagrożeń wymienia także ograniczony dostęp lokalnych grup rdzennych do żywności. Sprawę skomentowała nawet specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. praw ludów tubylczych, Victoria Tauli-Corpuz, która określiła tę inicjatywę jako zagrożenie dla przetrwania grup zamieszkujących obszar Ukajali (hiszp. Ucayali). Tymczasem organizacje zrzeszające ludność tubylczą  zaapelowały do prezydenta o podjęcie akcji, która zagwarantowałaby poszanowanie dla praw lokalnych społeczności. Pedro Pablo Kuczynski na razie nie skomentował sprawy.

Nielegalna wycinka drzew, do eskalacji której przyczynić się może przegłosowana ustawa, pozostaje poważnym problemem w regionie. W 2014 roku lokalny lider Edwin Chota został zamordowany po tym, jak próbował dowieść w prokuraturze, że na terenach zamieszkiwanych przez jego wspólnotę ma miejsce nielegalna wycinka drzew. Przypadek Choty odzwierciedla powszechne zjawisko “uciszania” głosów sprzeciwu przez organizacje przestępcze działające w regionie. Ów schemat utrwalany jest dodatkowo przez władze traktujące koncesje na działalność górniczą i wycinkę drzew jako priorytet. W konsekwencji wiele wspólnot autochtonicznych bezskutecznie ubiega się o tytuł własności ziemi, brak którego naraża je na nielegalne wywłaszczenie.

Źródła:

https://elpais.com/internacional/2018/01/24/america/1516749112_094826.html

http://www.actualidadambiental.pe/?p=48297

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *