W peruwiańskim regionie Loreto doszło do wycieku ropy na odcinku nr I naftociągu należącego do Petroperú.
Do wycieku doszło w pobliżu wspólnoty mieszkańców San Pedro, czyli na terytorium zajmowanym przez rdzenną społeczność kukama (cocama).
Jest to już trzecia awaria na tym odcinku rurociągu. Dwa pierwsze wycieki ropy miały miejsce w latach 2014 (20 km zanieczyszczonej strefy) i 2016 (15 km). Tym razem ropa rozlała się na długości 20 km wyrządzając, podobnie jak w latach ubiegłych, ogromne szkody nie tylko dla środowiska, ale również dla mieszkańców regionu.
Tak jak w latach 2014 i 2016, dokładne przyczyny awarii nie są znane. Według oficjalnych informacji, za uszkodzenia w rurociągu transportującym ropę odpowiedzialni są wykonawcy zewnętrzni, którzy zbudowali rurociąg, lecz ta wersja uznawana jest za “przykrywkę” rzeczywistego problemu.
Inną hipotezą, równie lub nawet mniej wiarygodną, jest założenie, że to mieszkańcy San Pedro są odpowiedzialni za uszkodzenia w naftociągu, a co za tym idzie, za wycieki ropy. Taka wersja wydaje się o tyle nieprawdopodobna, że to właśnie osoby zamieszkujące okolice rzeki Marañón są najbardziej poszkodowanymi w całej sprawie.
W celu ustalenia przyczyn awarii i aby w przyszłości uniknąć wystąpienia kolejnych wycieków, zostanie zorganizowane kolejne już spotkanie przedstawicieli Petroperú i lokalnych władz.
Co więcej, planowane są zebrania, na których zostanie ustalony plan działania w związku z ogromnymi szkodami w środowisku naturalnym spowodowanymi przez wyciek ropy.
Źródło:
Źródło zdjęcia głównego: Puinamudt