Według opublikowanych w tę środę danych, nielegalne wydobycie kruszców w Peru generuje zyski rzędu 2,9 mld dolarów rocznie, wyprzedzając tym samym biznes narkotykowy. Oznacza to, że w tym momencie jest to najbardziej intratna aktywność przestępcza w tym kraju.
Daniel Urresti, wysoki komisarz ds. górnictwa, potwierdził te niepokojące dane. Jak powiedział, górniczy potentaci są w Peru niezwykle silni, a ich pozycję umacniają dodatkowo zyski, które w tym momencie są o 15% większe od tych pochodzących ze sprzedaży narkotyków. Ich wpływy w regionach górniczych, takich jak Madre de Dios, Puno czy Cusco (gdzie znajduje się ponad 50% wszystkich nielegalnych kopalni w kraju) są bardzo duże i stanowią spore zagrożenie dla lokalnych władz – systematycznie podważają jej autorytet i za pomocą łapówek tworzą własne sieci powiązań, które dają im niemal nieograniczone możliwości.
Urresti zapowiedział radykalną walkę z tym zjawiskiem. Szansę na poprawę sytuacji widzi w legalizacji aktywności drobnych górników oraz w rewitalizacji zniszczonych terenów. Widzi też konieczność interwencji władz centralnych ze względu na wysoki poziom korupcji w regionach górniczych. Przypomniał również o rządowym programie walki z nielegalnym górnictwem i dodał, że w przyszłym roku w samym tylko Puno rząd zainwestuje 148,2 mln dolarów na projekty związane z odnową biologiczną koryta rzeki Ramis.
Także w Madre de Dios, gdzie dużym problemem jest niekontrolowana sprzedaż paliw, planowane są akcje mające na celu ukrócenie tego zjawiska.