Fundacja Black Jaguar wdraża w życie w plan, który ma na celu ochronę czarnych jaguarów amerykańskich. Projekt zakłada stworzenie najdłuższego na świecie naturalnego „korytarza”, który miałby dać schronienie nie tylko jaguarom, lecz także pozostałym gatunkom, które dzielą z nimi ekosystem.
Masowe wylesianie dorzecza Amazonki budzi niepokój od dłuższego czasu. Jedną z jego konsekwencji jest pozbawianie zwierząt i roślin ich naturalnych siedlisk, co doprowadza do gwałtownego, przyspieszającego spadku liczebności wielu populacji. Do tej zagrożonej grupy należy czarny jaguar amerykański – dziś na świecie żyje zaledwie 600 osobników tego gatunku. Z odsieczą przychodzi fundacja Black Jaguar i projekt, który zakłada wydzielenie jaguarom ogromnej, bo mającej aż 2600 km długości i 40 km szerokości, naturalnej przestrzeni do życia. Obszar miałby się ciągnąć wzdłuż Aragui, jednej z najdłuższych brazylijskich rzek, i umożliwiać jaguarom swobodne przemieszczanie się od sawanny Cerrado aż do Puszczy Amazońskiej.
Problem pojawia się ze względu na to, że część z tych terenów została już wcześniej poddana deforestacji. W związku z tym istnieje potrzeba ponownego zalesienia tego terytorium. „Zamierzamy posadzić ponad 2 miliony drzew” – zapowiedział Ben Valks, założyciel fundacji Black Jaguar. Holender, mimo towarzyszącego mu entuzjazmu, zdaje sobie sprawę z trudności zadania, jakiego się podejmuje – szacuje się, że koszty realizacji programu będą liczone nawet w miliardach dolarów. Fundacja ma jednak w zanadrzu kilka pomysłów na to, jak podołać tak wielkiemu wyzwaniu.
„Kilkadziesiąt lat temu te tereny należały do około 200 tys. prywatnych właścicieli. Wielu z nich sprzedało swoje posesje dużym właścicielom ziemskim, a ci oddali je pod wynajem międzynarodowym koncernom takim jak Coca-Cola, które uprawiają tu obecnie trzcinę cukrową” – wyjaśnia Valks. Użytkowanie tych ziem, zgodnie z prawem brazylijskim, stawia jednak pewne wymagania właścicielom ziem – muszą oni bowiem pozostawić w stanie nienaruszonym środowisko naturalne na określonej części swoich posesji. W Amazonii ochronie musi zostać podjęte aż 80% każdej własności ziemskiej, a w Cerrado od 20% na południu do 35% na północy sawanny. W tym momencie zaledwie 15% obszaru, który miałby stanowić korytarz, nie jest wylesione. Pozostałe 85% wciąż czeka na obsadzenie drzewami.
W związku z powyższym, projekt zakłada negocjacje i propozycje pomocy właścicielom amazońskich ziem w reorganizacji ich upraw tak, aby obszary prawnie objęte ochroną miały wspólne granice i łączyły się w całość jak puzzle, tworząc tym samym zielony korytarz dla jaguarów. Na chwilę obecną udział w projekcie zadeklarowało już siedmiu właścicieli ziemskich.
Fundacja rozpoczęła również zbiórki pieniędzy, aby sfinansować ten kolosalny projekt. W kampanii uczestniczą znane osoby takie jak Yann Arthus-Bertrand, francuski fotograf i weterynarz, czy Astrid Vargas, była przewodnicząca programu, który ratował populację rysiów iberyjskich w Hiszpanii. Jak na razie pomocnikom akcji udało się zebrać 1,8 miliona euro. Chęć pomocy w projekcie wyraził również rząd brazylijski.
Źródło:
http://elpais.com/elpais/2016/11/16/ciencia/1479327580_843285.html?id_externo_rsoc=FB_CM
Źródła obrazów:
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/f3/18/17/f318177df924c55b1b0db5290ca3d384.jpg
http://www.lobomexicano.org.mx/Imagenes/cachorro%20de%20jaguar%20negro%2005.jpg
http://farm9.staticflickr.com/8146/7251312070_308541c823_z.jpg