Meksykańskie władze ogłosiły, że uwolniono 61 osób porwanych w stanie Tamaulipas na północy kraju. Uprowadzonych odnaleziono w hotelu i trzech domach w mieście Reynosa w pobliżu granicy ze Stanami Zjednoczonymi.Rzecznik ministerstwa bezpieczeństwa publicznego, Eduardo Sánchez, poinformował że 54 z porwanych to obcokrajowcy, głównie z Hondurasu i Salwadoru. Pośród zatrzymanych były również osoby z Gwatemali, Nikaragui i jeden obywatel USA.
Juan Carlos Pérez Salazar, korespondent BBC Mundo, zauważył, że narodowość porwanych oraz miejsce, w którym zostali znalezieni świadczy o tym, że są to prawdopodobnie emigranci, starający się dotrzeć do USA.
Nie jest to pierwszy przypadek oswobodzenia porwanych emigrantów w regionie. W dniu 30 października również w Reynosie uwolniono 73 uprowadzonych, pochodzących głównie z krajów Ameryki Środkowej. Liczne porwania świadczą o wzroście niebezpieczeństw czyhających na osoby, starające się przekroczyć granicę z USA. Migranci coraz częściej padają bowiem ofiarami potężnych karteli narkotykowych.
Według niektórych statystyk, handel ludźmi jest obecnie drugą po handlu narkotykami najbardziej dochodową działalnością grup przestępczych. Jednym z karteli odpowiedzialnych za porwania są Los Zetas, działający zarówno na północy kraju, jak i w stanach południowych, graniczących z Gwatemalą.
Strategią napastników jest żądanie pieniędzy od „pasażerów“ pociągu towarowego „La Bestia“, będącego dla wielu emigrantów z Ameryki Środkowej jedyną nadzieją dotarcia do USA. Osoby, które nie mają wystarczającej ilości pieniędzy lub odmówią żądaniom przestępców, wyrzucane są z jadącego pojazdu. Ujawniono również przypadki zabójstw młodych emigrantów, którzy sprzeciwili się wstąpieniu w szeregi Los Zetas.
Podczas czwartkowych operacji zatrzymano 4 osoby. Za postawione zarzuty grozi im do 36 lat więzienia.
Źródło: http://www.bbc.co.uk/mundo/ultimas_noticias/2013/11/131108.shtml