Tradycyjnie już peruwiański noblista, Mario Vargas Llosa, postanowił dorzucić swoje trzy grosze do dyskusji na temat kryzysu w Wenezueli. Tym razem postawił dość kontrowersyjną tezę – kraj rządzony przez prezydenta Nicolása Maduro nie jest już demokracją, zaś Ameryka Łacińska powinna była interweniować, zamiast utrzymywać neutralność wobec protestów.
W swojej wypowiedzi noblista podkreślił, że sytuacja gospodarcza w Wenezueli jest krytyczna, zaś cenzura nie jest potrzebna, gdyż gazety z własnej woli ograniczają liczbę stron w każdym kolejnym numerze z uwagi na brak papieru. Mario Vargas Llosa zauważył też, że kraj ten znajduje się aktualnie w stanie “swobodnego spadania”.
Jakie rady ma ów sławny Peruwiańczyk dla prezydenta Maduro? Przede wszystkim, władze wenezuelskie powinny wprowadzić w życie politykę gospodarczą, która zatrzyma narastający kryzys. Dodatkowo, sam konflikt powinien zostać rozwiązany pokojowo, choć, jak zauważył noblista, nie ma na to zbyt dużych szans.
“kraj rządzony przez prezydenta Nicolása Maduro nie jest już demokracją” – to ma byc kontrowersyjna teza???
Cóż. Nie można powiedzieć, żeby była sprawnie działającą demokracją, ale nadal rządzą władze wybrane w niesfalszowanych, cyklicznych wyborach.tyle samo osób popiera rząd, co go krytykuje. To b. trudna sytuacja i nic nie jest czarne lub białe.