Jeden z negocjatorów rządu kolumbijskiego w dialogu o pokój z FARC, emerytowany generał Jorge Enrique Mora, stwierdził, że partyzanci muszą złożyć broń, aby w ten sposób włączyć się do społeczności i móc uczestniczyć w polityce państwa.
Deklaracja ta była swego rodzaju atakiem na członków delegacji FARC, którzy jeszcze niedawno ostro krytykowali doktrynę wojskową rządu. „Kolumbijskie Siły Zbrojne są prawomocnym organizmem militarnym kraju, z kolei FARC wypowiedział wojnę i państwu, i społeczeństwu kolumbijskiemu” – dodał Mora. Z tego właśnie powodu konieczne jest, by powrócili w demokratyczne ramy kraju.
Wypowiedź generała Mory jest wyjątkowa z tego względu, że do tej pory reprezentanci rządu ograniczali się do krótkich deklaracji na temat postępów spotkań tłumacząc, że dyskrecja jest kluczem do postępu w tej sprawie. Z kolei delegacja FARC od samego początku informowała o swoich pomysłach poprzez komunikaty medialne i odpowiadając prawie codziennie na pytania prasy.
Obie delegacje rozpoczęły we wtorek cykl przygotowawczy na temat czwartego punktu obrad. Dotyczy on ofiar konfliktu, który pozostawił miliony osób zmarginalizowanych i 200 tys. zabitych. Na chwilę obecną udało się dojść do częściowego porozumienia w trzech aspektach: rozwoju rolnictwa, udziale w polityce oraz rozwiązaniu problemu nielegalnych upraw.
Według ekspertów przyszłość dialogu między rządem a FARC zależeć będzie od wyniku drugiej tury wyborów prezydenckich, która odbędzie się 15 czerwca br. Kandydatami są obecny prezydent i inicjator negocjacji Juan Manuel Santos oraz prawicowy Oscar Iván Zuluaga, który zapowiedział, że nałoży pewne warunki w celu kontynuowania procesu porozumienia.
Źródło: http://lta.reuters.com/article/domesticNews/idLTAKBN0EG22T20140605?sp=true