Podczas gdy na całym świecie słychać jeszcze echa masowych protestów, których uczestniczki, obywatelki wielu krajów Ameryki Łacińskiej, domagały się skuteczniejszej walki z przemocą wobec kobiet, ogromna skala problemu nie daje o sobie zapomnieć. Od głośnej „Czarnej Środy” nie upłynął nawet tydzień, a Argentynę obiegła już wiadomość o kolejnej tragedii. „Potrójnym kobietobójstwem” obwołano w mediach zbrodnię, do jakiej doszło 23 października w mieście Mendoza.
31-letni Daniel Gonzalo Zalazar, według zeznań sąsiadów na co dzień szanowany i lubiany nauczyciel taekwondo, przybył w niedzielę do domu swej byłej partnerki. Tam między dwójką doszło do kłótni, której powodem miała być kwestia ustalenia ojcostwa 7-miesięcznej dziewczynki. Niewiele później sprawca licznymi ciosami zamordował kobietę, jej babcię oraz ciotkę, a także ranił przebywającą w domu 7-miesięczną córkę i 11-letniego syna ofiary z pierwszego małżeństwa. Dzieci w stanie ciężkim przebywają w szpitalu. Następnie mężczyzna uciekł z miejsca zbrodni, przed tym odkręcając gaz i zapalając świecę, próbując doprowadzić do wybuchu domu.
Sprawca został zatrzymany przez policję, w areszcie bez skutku próbował popełnić samobójstwo.
Wydarzenie jest gorzkim zakończeniem tygodnia protestów, pokazującym, że walka kobiet o własne bezpieczeństwo dopiero się zaczyna, a przed krajami Ameryki Łacińskiej jeszcze bardzo długa i wymagająca wiele pracy droga. W samej Argentynie rocznie odnotowuje się ponad 200 przypadków kobietobójstwa.
Źródła:
http://www.elcomercio.com/actualidad/feminicidio-argentina-despues-marcha-violencia.html
http://internacional.elpais.com/internacional/2016/10/24/argentina/1477272876_486294.html?id_externo_rsoc=FB_CM