Od północy w Kolumbii obowiązuje jednostronne zawieszenie broni, ogłoszone przez partyzantkę FARC. Niestety, na kilka godzin przed wstrzymaniem ognia śmierć poniosło osiem osób.
Pierwszym z ataków, który kosztował życie pięciu wojskowych, była zasadzka w regionie wiejskim w okolicach miasta Santander de Quilichao w departamencie Cauca na południowym wschodzie kraju. Według źródeł wojskowych, oddziały ochraniały drogę po eksplozji bomby, gdy zostały zaatakowane przez bojówki FARC przy użyciu broni dalekiego zasięgu i materiałów wybuchowych. Drugi atak, w wyniku którego śmierć poniosło trzech agentów policji, wydarzył się w okolicy miasta Toledo w departamencie Norte de Santander w północno-wschodniej części kraju. Atakującymi okazały się bojówki ELN (Ejército de Liberación Nacional – Armii Wyzwolenia Narodowego), które porwały kilka dni wcześniej burmistrza miasta Chocó, położonego w kolumbijskiej selwie.
W reakcji na wiadomość o atakach szef rządowej ekipy negocjatorów, Humberto de la Calle, wyraził żal z powodu śmierci wojskowych i policjantów, jednocześnie zapewniając, że propozycja wstrzymania ognia i kontynuowania dialogu jest oznaką szybko zbliżającego się końca konfliktu, który trwa już od ponad 50 lat.
Warto zauważyć, że FARC, które dysponują 8 tysiącami rebeliantów, finansowanych dzięki przemytowi narkotyków, nielegalnemu wydobyciu, wymuszeniom i porwaniom, od momentu rozpoczęcia negocjacji pokojowych w Hawanie na Kubie ogłosiły już pięć jednostronnych zawieszeń broni. Po raz pierwszy jednak wstrzymanie ognia nie ma charakteru tymczasowego. Do przedyskutowania pozostały kwestie o tyle ważne, co trudne – zadośćuczynienie ofiarom i ich rodzinom, zakończenie konfliktu i poparcie obywateli dla uzgodnionych punktów porozumienia.
FARC zwróciły się do organizacji międzynarodowych, takich jak Organizacja Narodów Zjednoczonych i Unia Europejska, o nadzorowanie zawieszenia broni, jednak rząd kolumbijski nie uznał jego warunków.
Dodatkowej pikanterii ogłoszonemu zawieszeniu broni dodaje aresztowanie w Panamie 59 osób, które we współpracy z FARC i meksykańskim kartelem Sinaloa miały przemycać narkotyki przez terytorium panamskie. Większość z zatrzymanych to obywatele Kolumbii i Meksyku. Zarekwirowano też trzy tony chlorowodorku kokainy i 1,2 tony marihuany oraz łódkę, samochody i ponad 45 tysięcy dolarów, przejęto też kontrolę nad kontami bankowymi, służącymi do prania pieniędzy. Zatrzymania to wynik 18-miesięcznej operacji, w którą zaangażowane były agencje i policje z Kolumbii, Panamy, Meksyku, Kostaryki i Gwatemali.
Źródła:
http://www.bbc.co.uk/mundo/ultimas_noticias/2014/12/141220_colombia_tregua_farc
http://www.bbc.co.uk/mundo/ultimas_noticias/2014/12/141219_panama_mexico_colombia_detenciones
http://www.bbc.co.uk/mundo/ultimas_noticias/2014/12/141219_violencia_farc_previa_tregua