Po najbardziej napiętej kampanii wyborczej w historii Kolumbii, Juan Manuel Santos, zwycięzca wyborów prezydenckich z 2010 roku powtórzył swój sukces, wygrywając tegoroczne wybory z ponad 50% poparciem. Santos wygrał tym samym z protegowanym swojego byłego mentora Álvaro Uribe, Óscarem Ivánem Zuluagą, który otrzymał 45% głosów w drugiej turze wyborów.
O przewadze Santosa zadecydowały głosy lewicy, a szczególnie poparcie, którego udzieliła mu kandydatka centrolewicowej koalicji Polo Democrático Alternativo, Clara López Obregón. Obie strony, w przeciwieństwie do reprezentowanego przez Uribe i Zuluagę konserwatywnego frontu, opowiadają się za pokojowym rozwiązaniem konfliktu z partyzantką. W swoim przemówieniu Santos odniósł się bezpośrednio do FARC i ELN, oficjalnie zapowiadając ostateczny koniec trwającego blisko 50 lat konfliktu.
Największy polityczny rywal Santosa, Álvaro Uribe, który zasiadał na stanowisku prezydenta w latach 2002-2010, oskarżył ponownie wybraną głowę państwa o korupcję, nadużycie władzy oraz sfałszowanie wyborów. Były prezydent obciążył również administrację Santosa poważnymi zarzutami dotyczącymi współpracy z FARC oraz pomocy, którą Santos miałby otrzymać od guerilli przy tegorocznych wyborach.
Zarówno Juan Manuel Santos, jak i Álvaro Uribe pochodzą z tego samego środowiska politycznego – podczas prezydentury Uribe Santos pełnił funkcję ministra obrony narodowej. Drogi polityków rozeszły się w 2010 r., kiedy Santos wybrany przez swojego mentora na kandydata do wyborów prezydenckich wygrał je i odciął się od dotychczasowej polityki Uribe, wprowadzając w życie pokojowe propozycje rozwiązania konfliktu Kolumbijskiego z partyzantką, z którą Uribe prowadził otwartą wojnę.
Źródła:
http://internacional.elpais.com/internacional/2014/06/15/actualidad/1402863965_991117.html
http://www.americaeconomia.com/politica-sociedad/politica/uribe-acusa-en-colombia-presidente-santos-de-compra-de-votos