W ostatnich dniach w zagranicznych mediach pojawił się nowy temat, czyli problem migracji dzieci z Ameryki Środkowej do Stanów Zjednoczonych. W rozwiązanie problemu zaangażowały się rozmaite fundacje i organizacje pozarządowe, Parlament Środkowoamerykański (Parlacen) oraz Wysoka Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka, Navi Pillay.
W miniony czwartek Navi Pillay poprosiła rząd Stanów Zjednoczonych, aby zaprzestał aresztowań nieletnich, przekraczających granicę bez potrzebnych dokumentów, zaoferował godne warunki życia dzieciom już znajdującym się na terenie USA oraz zbadał doniesienia o nadużyciach funkcjonariuszy wobec nieletnich.
Według danych za rok 2014, ponad 57 tysięcy nieletnich przekroczyło granicę Stanów Zjednoczonych. Aresztowane dzieci trafiają do specjalnych ośrodków, które często nie spełniają większości podstawowych zasad higieny i bezpieczeństwa. W opisywanych centrach dochodziło też do przypadków molestowania psychicznego i fizycznego. Następnie nieletni odsyłani są do krajów pochodzenia i bez znaczenia pozostaje przyczyna emigracji.
Największy procent wśród emigrujących stanowią obywatele Hondurasu, Gwatemali i Salwadoru. Na kolejnym miejscu znajduje się Meksyk. Co ciekawe, obywatele Nikaragui chętniej emigrują na południe niż na północ, do Kostaryki i Panamy.
W czerwcu tego roku w Kostaryce odbyło się seminarium dotyczące kwestii migracji międzyregionalnej. W sierpniu sprawą ma zająć się Parlacen, który już dwa lata temu zwracał się do USA z prośbą o uregulowanie sytuacji nieletnich imigrantów z Ameryki Środkowej.
Źródło: http://americaeconomia.com/politica-sociedad/politica/onu-pide-eeuu-que-no-detenga-de-oficio-los-menores-indocumentados
Troszkę tendencyjnie napisane ale nie dziwota bo wiadomo kto to pisze ma niewiele pojęcia o tym co pisze ‘aresztowań’ nie ma dzieci są nieletnie i gdzie maja pójść ? Są w ośrodkach dla uchodźców o znośnym standardzie czekając na przesłuchanie czy mogą dostać status uchodźcy czy nie Nie rozumiem wyrodnych czy naiwnych rodziców tych dzieci jak mogą ej narażać na gwałty i przemoc po drodze w Meksyku targanym gangami narko i często płacą szmuglarzom setki czy tysiące dolarów Napływ jest wieki i po prostu brakuje miejsca Pani Pillay raczej powinna przyjechać i zobaczyć co się dzieje na granicy zamiast opowiadać głupoty iDlaczego Ci ludzie uciekają ? Po prostu uciekają od korupcji i przemocy w domu – tam tez ten problem trzeba rozwiązać Problem jest sprawą polityczną w Stanach używany przez Republikanów do torpedowania reformy imigracyjnych
Niestety co tu się piszę u Was o Stanach to często jak za dobrej starej propagandy komuchów – przyjedźcie zobaczycie a będziecie mieli pojęcie
Napisane tendencyjnie, bo po dwudniowej lekturze materiałów zgromadzonych w Parlacenie w Gwatemali, gdzie obecnie odbywam praktyki (m.in. w komisji dot. migracji). Ośrodki bardzo często nie są najlepszej jakości, niestety. Jeśli chodzi o słowo “aresztowania” – zapewne jest ono niefortunne, ale dość dobrze oddaje atmosferę większości z “tymczasowych zatrzymań” nieletnich.
Zgadzam się absolutnie,ze zdaniem o przyczynach migracji i o potrzebie poprawy warunków w krajach, z których emigrują nieletni – to zresztą było szeroko omawiane i na seminarium w San Jose, i podczas spotkania w Tegucigalpie.
rozumiem, że są inne spojrzenia na tą samą sprawę .. prawda jest taka, że cała Ameryka Centralna nie zmieści się w Kalifornii czy Teksasie nawet przy najlepszych chęciach tutaj tych, którzy są imigrantom przychylni. Jestem Demokratą i bardzo popieram prawa imigrantów i reformę beznadziejnego prawa imigracyjnego w Stanach. Sprawa nie jest prosta bo duża część Republikanów reaguje histerycznie na reformy systemy imigracyjnego. Prezydent przez Executive Order oddalił gorźbę deportacji tzw ‘DREAMers’ tzn dzieci nielegalnych imigrantów (80% Latino). Te dzieci i młodzież wychowali się tutaj ale nie mają legalnego pobytu a uczą się, studiują, muszą pracować.Jest ich kilka milionów a nie kilkadziesiąt tysięcy dzieci na granicy przez rok. Poprzez histerię na granicy DREAMers żyją w limbo bo Republikanie torpedują jakiekolwiek reformy. Cała rodzina mojej żony jest z Wenezueli. Duża część już stamtąd uciekła do Stanów czy Europy czy Australii bo madurokomunizm, nędza, prześladowania i przestępczość są nie do zniesienia. Inni też chcą wyjechać jak najszybciej i próbujemy dostać dla nich zielone karty więc znamy całą tą imigracyjną rzeczywistość.
Jeśli chodzi o ośrodki .. władze federalne robią co mogą mając takie fundusze jakie mają .. .na pewno to nie sią 4 gwiazdkowe hotele ale nowe ośrodki dla tych dzieci są otwierane w głębi kraju z dala od histerii na granicy. Prawie 60,000 dzieci to jest wielki problem. Gdzie mają mieszkać? Gdzie pójść do szkoły? Kto się nimi ma zajać? Kto ich nauczy angielskiego by mogły tu jako tako funkcjonować? Na to są potrzebne miliony dolarów. Te utyskiwania taki ludzi jak Pillay (na wygodnej wysoko opłacanej posadzie w ONZ – które to jest czarną dziurą gdzie pieniądze podatników toną w totalnej niemocy i niekompetencji tych ludzi) są po prostu surrealistyczne i po prostu zupełnie niekompetentne w mojej opinii.
Problem oczywiście musi być rozwiązany w krajach skąd te dzieci przybywają. Zawsze uważałem , że Stany i Kanada powinny dużo więcej inwestować w Ameryce Centralnej zamiast w Azji ale problem jest odwiecznie ten sam korupcja rządów na miejscu i tragiczna przestępczość (rejon ma największą koncentrację najniebezpieczniejszych miast na świecie). Trudno oczekiwać, ze biznes i inwestycje tam zawitają z tego powodu. I koło się zamyka niestety
Warto zapoznać się z innymi spojrzeniami na tą samą sprawę zamiast powtarzać bez końca stereotypy.
To nie stereotyp tylko ponura prawda. Dopóki coś się nie zmieni w krajach środkowoamerykańskich (zmniejszenie korupcji i różnicy pomiędzy biednymi i bogatymi, zwiększenie bezpieczeństwa, zwalczenie karteli narkotykowych), nie można nawet marzyć o ograniczeniu tego zjawiska – i tu się chyba zgodzimy. Osobną kwestią jest to, co spotyka często owe dzieci w USA (ale i w Meksyku) zanim trafią z powrotem do kraju. Mam nadzieję, że dzięki współpracy na linii USA-Meksyk-Am Środk uda się poprawić jakość ośrodków przejściowych, a co najważniejsze – zaoferować jakąś alternatywę imigrantom. Ostatnio usłyszałam, że komisja edukacji w Parlacenie przygotowuje się do wdrożenia programu włączenia dzieci, które wracają z imigracji, do systemu edukacyjnego lub zaproponowania alternatywnego sposobu na reintegrację (np. poprzez szkolenia i staże). Oby udało się przeprowadzić tego typu reformy w Hondurasie, Salwadorze i Gwatemali.
miałem na myślu stereotypowe tendencyjne pisanie o Stanach i o traktowaniu tu latino.. warto tu czasem zajrzeć by obalić te ‘ponury’ i koślawy obraz w mediach krajów latino mocno jeszcze przesiąkniętych (szczególnie dziennikarze z nostalgią za Che nie mając pojęcia jakie on rzeczy miał na sumieniu) jakąś castroutopią (która powoli dogorywa w ekonomicznych bólach)..
Stany Kalifornia, Teksas, Nowy Jork mają mnóstwo imigrantów latino.. cała rodzina mojej żony to imigranci mamy też bardzo wieli znajomych , którzy to sobie dobrze radzą .. w szkołach podstawowych są programy dwujęzyczne dla dzieci aby powoli radziły sobie coraz lepiej w angielskim… większość opinii publicznej chce aby DREAMers pozostali tutaj bo oni tu się wychowali i są bardzo potrzebni
lecz ta powódź dzieci na granicy pozostawionych na pastwę narko-gangów w Meksyku jest trudna do przełknięcia .. po przybyciu do Stanów są traktowani jako uchodźcy zgodnie z prawem aż do orzeczenia sędzinty/sędziego imigracyjnego . jeśli są podstawy to przyznania statusu uchodźcy pozostają tutal pod opieków krewnych lub rodzin zastępczych …jeśli nie są odsyłani w humanitarny sposób i pod opieką samolotami AA z tego co wiem… wszystko zgodnie z prawem i nie czytałem w żadnych publikacjach latino nigdzie aby się jakaś krzywda im działa .. choć na pewno to nie są żadne luksusy ..po prostu to co państwo prawa .może zaoferować .. . także border patrol nie jest ponad prawem .. grupy latino są tutaj bardzo sprawne ..są kanały telewizyjne hiszpańskojęzyczne i te wiadomości mamy na bieżaco i jestem pewien, że huczhałoby wszędzie jeśli ktoś by te dzieci krzywdził
oczywiście zapomniałem o Florydzie, która ma w wielu miejsacach jest przeważająco latino :^)