Po burzy wyborczej wywołanej przez salwadorskich kandydatów na stanowisko prezydenta, oficjalnym zwycięzcą został Salvador Sánchez Cerén, lewicowy kandydat z ramienia Frontu Wyzwolenia Narodowego Farabundo Martí (FMLN).
Norman Quijano z Republikańskiego Sojuszu Nacjonalistycznego (Arena), który zajął drugie miejsce, oskarżył nowego prezydenta o oszustwo wyborcze oraz nie uznał jego wygranej. Przewaga Salvadora Sáncheza wyniosła zaledwie 0,22% (6364 głosów) i przez kilka dni obaj kandydaci publicznie podawali się za zwycięzców.
Zwycięzca tegorocznych wyborów jest pierwszym prezydentem Salwadoru, który w przeszłości, podobnie jak José Mujica czy burmistrz Bogoty Gustavo Petro, walczył jako guerrillero. Sánchez Cerén, który przed całkowitym poświeceniem się polityce wykonywał zawód nauczyciela, jako członek FMLN brał aktywny udział w wojnie domowej w Salwadorze zakończonej w 1992 roku, w której zginęło przynajmniej 75 tysięcy osób. Wcześniej zajmował m.in. stanowisko ministra edukacji, a o zamiarze ubiegania się o fotel prezydenta poinformował media już w 2012 roku.
Zwycięstwo członka partii FMLN oznacza dla Salwadoru powrót lewicowych rządów oraz koniec dominacji konserwatystów. Po raz drugi w ciągu 20 lat kandydat z ramienia partii Arena przegrał wybory prezydenckie.
Żródło: http://www.bbc.co.uk/mundo/noticias/2014/03/140317_el_salvador.shtml