Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (Unicef) zażądał od rządu Hondurasu śledztwa wyjaśniającego przyczynę śmierci czterech młodych osób uczestniczących w protestach w Tegucigalpie.
Setki uczniów z ponad 20 szkół od 2 tygodni manifestowały przeciwko wydłużeniu zajęć o 5 minut, czyli do 45 minut. Protestujący uważają, że będą zmuszeni do późniejszego wychodzenia ze szkoły i narażenia się na napad lub rabunek w związku z powrotem do domu po zmroku. Manifestanci kilkakrotnie odpowiadali na ataki policji, rzucając kamieniami w obronie przed gazem łzawiącym. W poniedziałek dziewięć osób zostało rannych, dwie z nich trafiły do szpitala z ranami postrzałowymi.
Okoliczności śmierci uczniów nie są znane – we wtorek od kul zginęły trzy osoby, zaś w środę w okolicach terminalu autobusowego Tiloarque odnaleziono ciało nastolatki, którą poddano torturom i uduszono. Dotychczas wiadomo jedynie, że nieletnia uczestniczyła w manifestacjach i że, niezgodnie z obowiązującym Kodeksem Praw Dziecka, została sfilmowana przez kanały telewizyjne w trakcie protestów. Na przekazanym przez media nagraniu zwróciła się do prezydenta Juana Orlando Hernándeza o rozwiązanie palącej kwestii. Sam prezydent wyraził żal z powodu wydarzeń, do których doszło w stolicy kraju i zapewnił o przeprowadzeniu dokładnego śledztwa.
Wydaje się, że uczniowie ponieśli śmierć już po zakończeniu manifestacji. Unicef nie obciąża odpowiedzialnością rządu Hernándeza, jednak stanowczo domaga się wyjaśnienia sprawy przez Ministerstwo Publiczne oraz ukarania winnych. Przedstawiciele Funduszu wskazali też na nieodpowiedni sposób prowadzenia dialogu z młodzieżą i na potrzebę rozwiązania problemu. Potwierdzili też, że z uwagi na wysoki stopień przestępczości na ulicach w Hondurasie dzieci narażone są codziennie na utratę zdrowia lub życia.
Organizacje pozarządowe zajmujące się ochroną nieletnich, takie jak Casa Alianza, oskarżyły rząd o przyczynienie się do śmierci dzieci, gdyż protesty są skutkiem walki o prawa uczniów wbrew planom ministra edukacji, Marlona Escoto. Tymczasem były prezydent Hondurasu, Manuel Zelaya, uważa, że wina leży po stronie… szwadronów śmierci. Według Zelayi to właśnie owe szwadrony eliminują młodych manifestantów w całym kraju, co błędnie zaliczane jest jako działalność pospolitych przestępców. Oświadczenie to zostało wydane w odpowiedzi na oskarżenia Marlona Escoto, który stwierdził, że protesty są organizowane przez partię Wolność i Odnowienie (Libre), powstałą w 2009 roku po bezprawnym usunięciu ze stanowiska Manuela Zelayi.
W proteście przeciwko śmierci czterech młodych osób przed Narodowym Uniwersytetem Pedagogicznym zebrała się grupa obywateli sympatyzujących z Libre i domagająca się ukarania sprawców. Nadal trwają także manifestacje uczniów.
Źródła:
http://www.laprensa.hn/honduras/825910-410/unicef-exige-a-honduras-investigar-asesinatos-de-estudiantes-manifestantes
http://www.lapatilla.com/site/2015/03/26/unicef-exige-a-honduras-investigar-muerte-de-4-estudiantes-tras-manifestacion/
http://www.laprensa.hn/honduras/825934-410/manuel-zelaya-culpa-a-escuadrones-de-la-muerte-por-asesinato-de-estudiantes
http://www.latribuna.hn/2015/03/26/a-cuatro-sube-numero-de-estudiantes-ejecutados-en-honduras/
http://www.tiempo.hn/nacion/item/24944-el-pueblo-exige-justicia-por-estudiantes-asesinados-en-honduras