Peru tłumaczy się z ponownego otwarcia biura ds. anomalii

Kiedy w październiku ubiegłego roku ogłoszono wznowienie prac zamkniętego w 2005 roku biura ds. anomalii, informacja ta wywołała konsternację na arenie międzynarodowej. Niemal od razu posypały się komentarze pełne niedowierzania oraz pobłażania w obliczu decyzji peruwiańskiego wojska. W udzielonym niedawno dla BBC Mundo wywiadzie, minister obrony Pedro Cateriano tłumaczył się z tego posunięcia.

Minister Cateriano wyjaśnił:

Jakikolwiek obiekt latający, znajdujący się w naszej strefie powietrznej, którego obecność jest nielegalna, anormalna lub którego pochodzenie jest nieznane, stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa oraz płynności lotniczej, zarówno cywilnej, jak i wojskowej. Dlatego Peruwiańskie Siły Powietrzne (la Fuerza Aérea del Perú – FAP) mają obowiązek badać te zjawiska, by zachować porządek i zapewnić prawidłowe użytkowanie krajowych korytarzy powietrznych.

Z tych właśnie powodów rząd Peru wydał dekret o ponownym uruchomieniu Departamentu ds. Badań nad Niezwykłymi Zjawiskami Powietrznymi (Departamento de Investigación de Fenómenos Aéreos Anómalos – DIFAA), podległego Peruwiańskim Siłom Powietrznym. W Departamencie badane są wszystkie zjawiska i obiekty, które mogą w jakikolwiek sposób zagrozić samolotom, tak cywilnym, jak i wojskowym. Podkreśla się, że jego celem nie jest ustalenie, czy za danym przypadkiem stoją siły pozaziemskie – wiara w istnienie kosmitów jest prywatną sprawą pracowników Departamentu.

W DIFAA pracuje obecnie dziesięć osób: ośmiu cywilów (w tym m.in. filozof, fizyk i dwóch socjologów) oraz dwóch wojskowych, którzy są odpowiedzialni za przygotowywanie raportów. Badane są wszystkie przypadki zgłoszone przez anonimowych informatorów. Najczęściej są to informacje o strumieniu światła niewiadomego pochodzenia lub o niezidentyfikowanym obiekcie latającym. Często dzwonią również zwolennicy teorii spiskowych, ale ich relacje nie są brane pod uwagę. Celem działania DIFAA jest stworzenie rejestru powtarzających się zjawisk: kul i trójkątów świetlnych, czy obiektów podłużnych i cylindrycznych.

Marco Barraza, pracownik DIFAA, powiedział:

Nie jesteśmy w stanie ustalić, czym są te zjawiska, bez analizy zdjęć lub filmów, które wysyłają nam świadkowie, muszą też oni wypełnić specjalny formularz. (…) Jeśli ktoś zauważy dziwne światło, pierwszym krokiem jest skontaktowanie się z okolicznymi wieżami kontrolnymi. Wszystko to, by stworzyć rejestr i zapobiec katastrofie.

Peru nie jest jedynym krajem, w którym działa biuro zajmujące się tematyką zjawisk anormalnych. W Chile działa Komitet ds. Studiów nad Powietrznymi Zjawiskami Nadprzyrodzonymi (CEFAA), w Argentynie Komisja ds. Studiów nad Zjawiskiem UFO (CEFORA), a w Urugwaju Komisja Odbierająca i Badająca Zgłoszenia o Niezidentyfikowanych Obiektach Latających (CRIDOVNI). Jak potwierdził minister Cateriano, kraje te stworzyły sojusz, mający na celu wymianę strategicznych informacji w celu skuteczniejszych badań nad zjawiskiem. Dodał także, że Peru jest całkowicie zdolne do samodzielnego prowadzenia badań i tylko w niezwykłych przypadkach będzie zwracać się do swych sąsiadów o pomoc.

Źródło: http://www.bbc.co.uk/mundo/noticias/2014/02/140205.shtml

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *