Prezydent Kolumbii, Juan Manuel Santos, zaprezentował na Twitterze wyniki bilansu bezpieczeństwa 2013 roku. Ujawnione zostały statystyki dotyczące walki przeciwko guerrilli i tak zwanym grupom kryminalnym, a także liczby przypadków zabójstw czy pijanych kierowców.
Poprzez dane, takie jak 1087 złapanych guerrilleros i 2757 aresztowanych członków grup kryminalnych, szef państwa zwrócił uwagę na 24% spadek oddziaływań terrorystycznych na kraj. Zneutralizowano ponadto pięciu głównych przywódców oddziałów FARC oraz rozbito 106 grup przestępczych zajmujących się wymuszeniami. Pierwszy raz od 1993 roku skonfiskowano też tak dużą ilość marihuany, łącznie 347 ton podczas całego 2013 roku.
Co się tyczy morderstw, z ponad 16 tysięcy przypadków w 2012 roku, ich liczba spadła w minionym roku do 14 782, co oznacza ponad 1250 przypadków mniej niż rok wcześniej. Z kolei porwań jest o 4% mniej. Problem z alkoholizmem został zredukowany o prawie 50%.
Nie mogło być jednak tak kolorowo. Do gry włączył się były prezydent kraju, Álvaro Uribe Vélez, który dodał nowe kwestie do prezentowanych przez Santosa statystyk, dając tym samym do zrozumienia, że nie mają one odzwierciedlenia w rzeczywistości. Na swoim koncie na Twitterze, jak serią z karabinu maszynowego, Uribe zaatakował Santosa ciętą ripostą w postaci 17 wskazań zaczynających się od zdania „Niech Prezydent Santos nie myli”. „Kolumbia, z największym odsetkiem studentów wyższych uczelni jako konsumentów kokainy, a Pan proponuje legalizację”, „w 2010 były 42 struktury zajmujące się terroryzmem; w 2012 było ich 51” czy „między 2010 i 2013 liczba porwań wzrosła o 13%” – to tylko kilka przykładów.
Uribe zacytował kilka najważniejszych i najbardziej alarmujących fragmentów z opublikowanego 4 stycznia br. raportu. Komisja Ekonomiczna Narodów Zjednoczonych ds. Ameryki Łacińskiej i Karaibów (CEPAL) wyraźnie wskazywała w nim na główny problem Kolumbii na tle innych krajów regionu: najwyższy wskaźnik bezrobocia w regionie, który dodatkowo w 2013 roku wzrósł o kolejne 4%. Również szacunki dotyczące wzrostu gospodarczego nie wyglądają imponująco. Dla niektórych z wymienionych przez Uribe państw przedstawiają się one następująco: Paragwaj – 13%, Panama – 7,5%, Boliwia – 6,4%, Peru – 5,2%, Nikaragua – 4,6%, Urugwaj, Argentyna – 4,5%, Chile – 4,2%, Kolumbia – 4%.
Źródła: