Były prezydent Salwadoru, Mauricio Funes (2009-2014), stanie przed sądem pod zarzutem bezpodstawnego wzbogacenia. Nie był w stanie uzasadnić transakcji opiewających na 600 tys. dolarów.
Zgodnie z obowiązującym od 1959 prawem każdy urzędnik, w tym również prezydent, musi przedstawić orzeczenie majątkowe zarówno przed okresem sprawowania swojej funkcji, jak i po nim. Probidad (“Izba Uczciwości” podległa Sądowi Najwyższemu), odpowiedzialna za weryfikację i kontrolę orzeczeń zauważyła, że były prezydent nie tylko wydał więcej niż miał do dyspozycji podczas swojej prezydentury, ale jeszcze udało mu się zaoszczędzić 150 tys. dolarów. 9 lutego, głosem 9 z 15 sędziów, Sąd Najwyższy Salwadoru zadecydował o wszczęciu postępowania cywilnego przeciwko Funesowi, zarzucając mu bezpodstawne wzbogacenie.
Sąd zwrócił uwagę na tajemnicze źródła pieniędzy przelewanych na konto prezydenta. Żeby spłacić prywatny dług, Funes miał pożyczyć pieniądze od przedsiębiorstwa Agrosuministros SA de CV, które wypłaciło mu 200 tys. dolarów. Podejrzenia budzi jednak fakt, że według Rejestru Narodowego przedsiębiorstwo dysponuje majątkiem niewiele większym niż 2 tys dolarów. Podobne wątpliwości budzą pieniądze, które wypłaciła Funesowi firma Multimedia SA de CV, która zatrudniła byłego prezydenta zaraz po zakończeniu jego mandatu. Firma miała wypłacić 121 500 dolarów, jednak wg Ministerstwa Finansów, podczas całego okresu swojego istnienia nie wykazała dochodu większego niż 30 tys. dolarów. Funes uważa, że to problem firmy, a nie jego.
Funes jest pierwszym w historii Salwadoru prezydentem pochodzącym z lewicowej partii FMLN, dlatego utrzymuje, że proces jest wynikiem prześladowań ze strony sędziów, którzy mieliby reprezentować interesy opozycyjnej partii Arena. Funes nie jest jednak osamotniony, jeśli chodzi o byłych prezydentów postawionych w stan oskarżenia, tak w Ameryce Łacińskiej (Brazylia, Gwatemala…), jak i we własnym kraju. Jego poprzednik z partii Arena, Francisco Flores (1999-2004) zmarł w styczniu tego roku w samym środku skandalu korupcyjnego, oskarżony o defraudację darowizny w wysokości 15 milionów dolarów, którą rząd Tajwanu przeznaczył na rekonstrukcję i pomoc poszkodowanym w wyniku trzęsienia ziemi, które spustoszyło Salwador w 2001 roku.
Proces, który czeka Funesa, jest cywilny, także byłemu prezydentowi nie grozi więzienie. Jako środek ostrożności zamrożono jego cztery konta bankowe i zakazano sprzedaży któregokolwiek z jego ośmiu samochodów.
Źródła: