Prezydent Boliwii Evo Morales skomentował uczestnictwo Baracka Obamy w uroczystościach pożegnalnych zmarłego Nelsona Mandeli. Zdaniem Moralesa najlepszym oddaniem hołdu zmarłemu 5 grudnia br. byłemu prezydentowi RPA byłoby skreślenie go z oficjalnej „listy terrorystów” Stanów Zjednoczonych. Trzeba zaznaczyć, że nazwisko Mandeli zostało usunięte z tej listy jeszcze za rządów prezydenta Busha w 2008 roku.
Evo Morales tłumaczył swoją nieobecność na uroczystościach w Johannesburgu tym, że pierwotnie miały się one odbyć dopiero 15 grudnia.
W swoim wystąpieniu prezydent Boliwii krytycznie odnosił się do polityki Stanów Zjednoczonych podkreślając, że Obama powinien przestać „najeżdżać inne kraje”, a wojna w Iraku jest zagrożeniem dla światowego pokoju. Morales zaznaczył również, że Nelson Mandela miał poglądy antyimperialistyczne i jedynie ci, którzy walczą o pokój, a sprzeciwiają się wszelkiej dyskryminacji, składają mu prawdziwy hołd.