Wybory w Gwatemali

Wybory w Gwatemali 2023

25 czerwca odbędą się wybory powszechne w Gwatemali, podczas których obywatele kraju wybiorą prezydenta kraju i deputowanych do kongresu. Ciekawą kandydaturą jest kandydatura Zury Ríos, córki byłego wojskowego dyktatora kraju – Efraína Ríos Montta. Od 1996 do 2012 roku pełniła ona rolę deputowanej do kongresu Gwatemali. W 2015 roku zajęła w wyborach prezydenckich piąte miejsce, otrzymując prawie 6% głosów. W ostatnich wyborach jej kandydatura nie została zaakceptowana przez sądy. 

Zury Ríos z wykształcenia jest politolożką. Reprezentuje w tegorocznych wyborach partie Valor oraz Partię Unionistyczną, dwa stronnictwa konserwatywne i wolnorynkowe, związane z środowiskami dyktatury wojskowej. Polityczka słynie z opozycji wobec aborcji. Jest zwolenniczką kary śmierci oraz walki z przestępczością na modłę Nayiba Bukele, populistycznego prezydenta Salwadoru. Chce też zaostrzyć represje wobec działaczy przejmujących ziemię od wielkich właścicieli ziemskich. Zury Ríos nie odcina się od ojca, który oskarżany był o ludobójstwo populacji majańskiej. Córka twierdzi, że jej ojciec, nieżyjący od 5 lat, zmarł jako człowiek niewinny. Poparcie Ríos wynosi obecnie nieco poniżej 20 procent. Wynik taki jest jej jednak w stanie zagwarantować drugą turę wyborów prezydenckich. Poparcie córka byłego dyktatora znajduje wśród najbogatszej części społeczeństwa, wojskowych oraz konserwatywnych Gwatemalczyków. 

Kolejną istotną postacią tegorocznych wyborów gwatemalskich jest Sandra Torres, była pierwsza dama Gwatemali. Została nią w 2008, gdy jej mąż, Álvaro Colom, został wybrany prezydentem. Rozwiodła się z nim trzy lata później, rok przed końcem jego kadencji, by móc kandydować na prezydentkę kraju w przyszłych wyborach. W roku 2015 oraz 2019 znalazła się w drugiej turze wyborów prezydenckich, za każdym razem wyraźnie przegrywając.

Tak jak nieżyjący od stycznia Colom, Torres reprezentuje Narodową Unię Nadziei. Jest to stronnictwo centrolewicowo-centrowe, łączące populistyczne postulaty socjalne z chrześcijańską, konserwatywną retoryką. Torres pragnie rozszerzyć gwatemalskie programy socjalne, min. w postaci transferów pieniężnych, zwiększyć wydatki na edukację i stypendia dla uczniów, a także wspierać tanimi kredytami kobiety. W kwestii bezpieczeństwa i przestępczości stroni od radykalnych rozwiązań proponowanych przez Rios.

Torres, jako partnerka Coloma, ma jednak duży elektorat negatywny. Sam Colom kończył swoją kadencję z poparciem rzędu kilku procent. Jego rząd zamieszany był w afery korupcyjne oraz kryzys zaopatrzenia żywności. Część elektoratu była też zawiedziona niezrealizowaniem wielu postulatów wyborczych. Tym niemniej Sandra Torres może liczyć na poparcie około 20 procent głosujących. Jej zwolenników należy upatrywać wśród biednych robotników czy mieszkańców wsi, w tym populacji rdzennej. 

Trzecim kandydatem, który może realnie powalczyć o prezydenturę, jest Edmond Mulet, prominentny dyplomata. Był on między innymi ostatnim szefem sztabu sekretarza generalnego ONZ Ban Ki-Moona. Od 1992 do 1993 roku pełnił funkcję prezydenta kongresu Gwatemali. Edmonda Muleta należy określić jako polityka centrowego. Obecnie należy on do partii Cabal. To stronnictwo zaledwie trzyletnie, wywodzące się z Partii Humanistycznej Gwatemali, która wówczas dołączyła do koalicji rządowej. Wywołało to sprzeciw części działaczy, którzy stworzyli Cabal. Partia obecnie nie ma przedstawicieli w kongresie- to działa na jej korzyść.

Mulet podczas kampanii wyborczej podkreśla swoje umiejętności z czasów pracy dyplomatycznej w strukturach ONZ oraz światowe obycie. Planuje reformę systemu emerytalnego, zapewnienie darmowych leków, zwiększyć dostęp do internetu w kraju oraz zwalczać bezrobocie wśród młodzieży. Pragnie też zmodernizować administrację państwową i zwiększyć wydatki na policję. Na korzyść polityka działa fakt, że nie jest związany z tradycyjną sceną polityczną kraju, a tym samym nie związany z nielubianym establishmentem politycznym kraju. Poparcie Mulet czerpie pośród mieszkańców miast, głównie klasy średniej- wykwalifikowanych pracowników czy drobnych przedsiębiorców. Niektóre sondaże dają mu poparcie bliskie 20%. Możliwe jest, że znajdzie się on w drugiej turze wyborów.

Zauważalnym poparcie cieszy się kilku innych kandydatów, wśród nich Bernardo Arévalo (syn byłego prezydenta kraju, Juana Jose Arévalo) z centrolewicowego Movimiento Semilla. Od trzech lat pełni funkcję deputowanego kongresu Gwatemali. Jest on zwolennikiem systemu zabezpieczeń społecznych oraz zwiększenia wydatków publicznych. 

Rządząca partia Vamos wystawiła jako swego kandydata Manuela Conde, również deputowanego kongresu. Broni on w dużej mierze osiągnięć obecnego rządu. W związku z niską popularnością gabinetu prezydenta Giammatteiego, Conde cieszy się poparciem oscylującym wokół pięciu procent. Podobnym poparciem cieszy się Armando Castillo, były wiceprezydent kongresu i reprezentant prawicowej partii Viva, z list której startowała 8 lat temu Zury Rios. Prawicowy polityk pragnie zwalczać handel narkotykami i korupcję. 

Zauważalne poparcie ma też były działacz lewicowego Winaq, obecnie lider partii VOS (Voluntad, Oportunidad y Solidaridad), Manuel Villacorta. Socjaldemokratyczny polityk, z zawodu wykładowca, pragnie doinwestować system edukacji w kraju oraz poprawić położenie emerytów czy ubogiego chłopstwa. Villacorta brał udział w wyborach cztery lata temu, zdobywając 5,2% głosów. 

Warto też odnotować kandydaturę konserwatysty Amílcara Rivery z partii Victoria. Chce on sprowadzić na ulicę Gwatemali wojsko, by to zwalczało przestępców. Dodatkowo odpowiada się za przywróceniem kary śmierci za przestępstwa cywilne w kraju. 

Odrzuceni kandydaci

W kontekście tegorocznych wyborów powszechnych warto też pochylić się nad kandydaturami, które sądy w Gwatemali odrzuciły. Często ich decyzje wywołały niemałe kontrowersje. Do tego nastroje przedwyborcze pogarsza coraz bardziej represyjna działalność władz kraju. 

Wiele emocji wzbudza zawieszenie kandydatury prezydenckiej Carlosa Pinedy oraz zawieszenie startu w wyborach jego partii Dobrobyt Obywatelski (Prosperidad Ciudadana). Pineda znany jest między innymi z treści publikowanych przez siebie na TikToku. Oprócz tego jest prominentnym biznesmenem. 

Kandydatura Pinedy, jak i całego Dobrobytu Obywatelskiego, została zawieszona w połowie maja, ze względu na niespełnianie wymagań co do zgodnej z prawem nominacji kandydatów do wyborów. Sąd konstytucyjny Gwatemali odrzucił pod koniec miesiąca apelację Pinedy. Sytuacja ta jest o tyle istotna, że od połowy kwietnia do połowy maja Pineda cieszył się w sondażach poparciem przekraczającym ponad 20 procent. Jego kandydaturze sprzyjał fakt, że jest postacią spoza tradycyjnej sceny politycznej (choć krytycy zaznaczają jego powiązania z znanymi postaciami gwatemalskiej polityki). Dodatkowo wielu wyborców ujęła jego bezpośredniość i charyzma.

Istotną postacią, której kandydatura wyborcza została odrzucona jest Thelma Cabrera. Wywodzi się ona z Majów Mam i reprezentuję partię Winaq. Kandydatem na wiceprezydenta z ramienia partii miał być Jordan Rodas, w latach 2017-2022 rzecznik praw obywatelskich Gwatemali. To rzekome nieścisłości jakich się dopuścił podczas pełnienia tej funkcji były przyczyną odrzucenia przez sądy kandydatury prezydenckiej Cabrery. 

Thelma Cabrera w 2019 roku zdobyła ponad 10% głosów w wyborach prezydenckich. Winaq, lewicowe stronnictwo, czerpie poparcie w dużej mierze spośród licznego ubogiego chłopstwa rdzennego pochodzenia. Sprzeciwia się ono nędzy w jakiej żyje duża część rdzennej i biednej populacji kraju oraz dominacji międzynarodowych korporacji nad zasobami kraju. 

Możliwości ubiegania się o prezydenturę pozbawiono też konserwatystę Roberto Arzu, syna byłego prezydenta Alvarzo Arzu. W wyborach prezydenckich w 2019 roku zdobył on 6 % głosów. Kandydaturę inspirującego się Donaldem Trumpem polityka i zwolennika zdecydowanej walki z przestępczością odrzucono ze względu na niespłacenie przez jego partię, Podemos, 50 tysięcy dolarów kary. Apelacje Arzu okazały się nieskuteczne. 

Stopniowo zwiększa się liczba ekspertów określających Gwatemalę jako państwo autorytarne. Zaniepokojenie wielu wzbudzają liczne aresztowania dziennikarzy i przeciwników rządu Giammatteiego. Krytyk władz, dziennikarz i założyciel trzech ważnych czasopism gwatemalskich, Jose Ruben Zamora został w tym roku skazany na 6 lat więzienia. Wielu mniej rozpoznawalnych dziennikarzy było aresztowanych czy zatrzymywanych. 

Rząd Giammatteiego popadł też w konflikt z władzą sądowniczą. W 2021 roku usuwano ze stanowisk wielu sędziów badających korupcję na wysokich szczeblach władzy. Sytuacja ta doprowadziła do emigracji części sędziów. Aresztowania dziennikarzy, czystki w sądownictwie czy blokowanie kandydatów popieranych przez dużą część elektoratu, często w oparciu o naciągane zarzuty powoduje wątpliwości co do uczciwości tegorocznych wyborów w Gwatemali. 

Autorem tekstu jest Jan Paradowski z Koła Naukowego Ameryki Łacińskiej i Karaibów UW.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *