W ten wtorek wenezuelski parlament przyznał prezydentowi Nicolásowi Maduro specjalne uprawnienia, które mają pozwolić mu na walkę z kryzysem gospodarczym. Maduro będzie miał możliwość wydawania dekretów przez okres jednego roku.
Oczekiwany przez prezydenta wynik przyniosła już pierwsza tura głosowania – za nadaniem uprawnień było 99 ze 165 posłów, co stanowiło niezbędne minimum do przegłosowania uchwały. “Supermoce”, jak ochrzcili je już dziennikarze, mają przyczynić się do skutecznego zwalczania inflacji, stabilizacji politycznej i dalszej obniżki cen. Przyznane mu uprawnienia będą odpowiadać tym, które czterokrotnie podczas swojej prezydentury otrzymał zmarły niedawno Hugo Chávez.
“To, co widzicie, to mało w porównaniu z tym, co zrobimy, aby bronić ten naród i jego prawa” – powiedział prezydent do swoich zwolenników, zgromadzonych przed Pałacem Miraflores. Maduro wykorzysta swoje “moce” do ustanowienia dwóch praw: handlowego, które ma na celu zorganizowanie importu i zysków, i kosztów, aby obniżyć ceny wszystkich produktów co najmniej o 30%. Jednocześnie prezydent planuje zwrócenie się do Sądu Najwyższego, aby przygotowywane przez niego reformy miały charakter “organiczny”, co pozwoli na ochronę praw i wolności gospodarczych oraz położy fundamenty pod nową gospodarkę wenezuelską.
Oczywiście decyzja ta spotkała się z radością prochavistowskich posłów i posłanek, którzy od kilku dni manifestują swoje poparcie dla reform prezydenta, nazywając je ostatecznym lekarstwem oraz błyskotliwym posunięciem. Opozycja demokratyczna mówi zaś o “oszukańczym” charakterze praw, które chce wydać prezydent, zarzucając mu chęć ukrycia problemów zamiast zmierzenia się z nimi. Uważają również, że tzw. Ley Habilitante jest pogwałceniem konstytucji wenezuelskiej, a sam proces głosowania pozbawiony był wszelkich zasad demokratycznych – miało dochodzić między innymi do prób kupowania głosów i zamiany opozycyjnej posłanki na inną, zmuszoną do głosowania na korzyść tej uchwały. Potwierdzają to też obserwatoria praw człowieka oraz wolności politycznych i obywatelskich.
Źródło: http://www.elmundo.es/america/2013/11/19/528bca8d68434194108b456c.html
0 thoughts on “Nicolás Maduro i jego "supermoce"?”