Od 1998 roku ponad 6 tysięcy imigrantów zginęło na granicy, próbując przedostać się do USA. Setki z nich nigdy nie zostało zidentyfikowanych. Mówi się, iż w 2015 roku reforma imigracyjna ma wstrząsnąć Waszyngtonem, gdzie zdominowany przez Republikanów Kongres zdecydował się rzucić wyzwanie Barackowi Obamie i jego domniemanej łagodności w stosunku do nieudokumentowanych mieszkańców USA oraz kontroli granicznej.
W ciągu ostatnich lat liczba agentów na granicy zdecydowanie wzrosła, a militaryzacja terenów przygranicznych została podwojona. Choć procent osób próbujących przedostać się nielegalnie przez granicę Meksyk-USA zmniejszył się, to śmiertelność utrzymuje się na niezmiennie wysokim poziomie, z roczną średnią wynoszącą 394 osoby.
Imigranci próbujący przedostać się przez granicę decydują się wielokrotnie na podróż w jedną stronę, która w wielu przypadkach kończy się tragicznie. Pustynia, brak wody i pożywienia, strach przed złapaniem doprowadzają do skrajnego wycieńczenia organizmu i ostatecznie zgonu.
W jednym z najbardziej zdradliwych i śmiercionośnych terenów – pustynnych okolicach Tucson w Arizonie – działa kilka grup aktywistów, które starają się wesprzeć nielegalnych imigrantów poprzez pozostawianie wody, jedzenia i koców w różnych lokalizacjach. Sami poprzez swoją działalność wystawiają się na niebezpieczeństwo i możliwość zatrzymania przez patrol graniczny. „Jeśli masz szansę ocalić komuś życie, powinieneś ją wykorzystać” – wyznał 19-letni Patrick Miller-Gamble, wolontariusz jednej z takich grup, „No More Deaths”. Niejednokrotnie punkty, w których aktywiści pozostawili prowiant dla migrantów, były dewastowane przez wandali lub też przez samych agentów patroli granicznych. I choć władze publiczne sprzeciwiają się tego rodzaju aktom, fakt pozostaje faktem.
Niektóre z ciał zmarłych migrantów są odkrywane w ciągu kilku godzin, inne po kilku latach. Wiele pozostaje niezidentyfikowanych, jako że niejednokrotnie mają oni przy sobie fałszywe dokumenty, a rodzina w obawie przed deportacją nie kontaktuje się z władzami.
Bez względu na indywidualne intencje i działania, polityka imigracyjna USA pozostaje śmiercionośna. Bieda popycha ludzi na północ, lecz brak korzystnych programów pracy skierowanych np. do rolników, którzy dawniej mogli pracować w USA sezonowo, by później powrócić do domu, sprawia, że decydują się oni na nielegalną drogę poprzez pustynię. Drogę, która dla wielu okazuje się być śmiertelną. „Z przyczyn ekonomicznych wiele osób po prostu nie ma wyboru” – stwierdził Edmundo Hidalgo, kierownik organizacji non-profit „Chicanos por la Causa”.
Źródła:
http://www.theguardian.com/world/2015/jan/21/-sp-bodies-border-mexico-us-crossing
http://www.bostonglobe.com/metro/2014/07/26/students-make-efforts-identify-immigrants-buried-unmarked-graves-near-southwest-border/4iDqnsqHzu9m8N6pPZXffI/story.html