Od dawna świat z podziwem przygląda się sukcesom odnoszonym przez koncerny produkujące czekoladę. Od dawna również wiadomo, jak wyglądają kulisy produkcji czekolady dla korporacji, szczególnie w krajach afrykańskich (skąd pochodzi 2/3 produkowanej na świecie czekolady). Jednak dopiero we wrześniu 2015 roku wniesiono pozew sądowy przeciwko kilku czekoladowym gigantom (m.in. Mars, Nestle, Hershey), w którym dowodzi się, że firmy, wykorzystując nieświadomość swoich klientów, czynią z nich sponsorów handlu opartego na niewolniczej pracy.
Problem dotyczy również mieszkańców Ameryki Łacińskiej, którzy konsumują spore ilości czekolady – nawet 2,1 kg rocznie!
Wśród marek wykorzystujących niewolniczą pracę dzieci w wieku 11-16 lat, więzionych w odosobnionych farmach i pracujących nawet po 15 godzin dziennie, znaleźli się:
- Hershey,
- Mars,
- Nestle,
- ADM Cocoa,
- Godiva,
- Fowler’s Chocolate,
- Kraft.
Jak się okazuje, mieszkańcy Ameryki Łacińskiej również wspierają wyżej wymienionych producentów. Obrazek poniżej prezentuje najpopularniejsze marki czekolady w poszczególnych krajach.
Niesmak budzi również fakt, że tylko między 2009 a 2014 rokiem liczba dzieci pracujących w przemyśle kakaowym wzrosła o 51%.
Dlaczego, skoro wszyscy wiedzą jak naprawdę wygląda przemysł czekoladowy, nikt z tym nic nie zrobi?
Odpowiedź jest prosta – lobby kakaowe jest bardzo silne i zniszczenie tak lukratywnego przemysłu przyniosłoby nie tylko straty pieniężne, ale i utratę pracy przez miliony osób zatrudnionych na całym świecie. Jak się jednak okazuje, już w 2011 roku w USA niemalże uchwalono ustawę o wprowadzeniu na opakowaniach produktów oznaczenia „Slave Free” („wolne od niewolnictwa”). Próba okazała się nieudana, ponieważ korporacyjne pieniądze zatrzymały ustawę. Ostatecznie przełożono termin wprowadzenia ustawy najpierw na 2005 rok, obecnie wiążącą datą stał się rok 2020.
Mimo całego czekoladowego zamieszania i goryczy, istnieją firmy, które produkują „slave free chocolate” z poszanowaniem ludzkiej godności i środowiska. Cały spis można znaleźć na stronie www.slavefreechocolate.org. Wśród pozytywnych przykładów znalazły się:
- Clif Bar,
- Green and Black’s,
- Koppers Chocolate,
- L.A. Burdick Chocolates,
- Denman Island Chocolate,
- Gardners Candie,
- Montezuma’s Chocolates,
- Newman’s Own Organics,
- Kailua Candy Company,
- Omanhene Cocoa Bean Company,
- Rapunzel Pure Organics,
- The Endangered Species Chocolate Company,
- Cloud Nine.
Skąd wiadomo, jak dana czekolada została wyprodukowana?
To proste! Opakowania powinny być opatrzone jedną z następujących etykiet:
Warto zatem, stojąc przed półką w sklepie, nie tylko spojrzeć na opakowanie batona lub czekolady, którą kupujemy, ale również zastanowić się, czy swoimi wyborami chcemy wspierać potężne korporacje, żerujące na pracy dzieci i pozbawić je dzieciństwa, na które zasługuje każdy maluch. Niezależne od tego, na jakim kontynencie się urodził.
Anna Kołakowska
Źródła:
http://usuncut.com/news/beware-of-these-10-popular-chocolate-brands-that-exploit-child-slaves/