Wbrew mylnym przypuszczeniom, miejscem służącym poznawaniu sztuki, nie jest dziś jedynie Internet, a znane wszystkim muzea. To tu możemy niemalże dotknąć dzieła sztuki i obcować z nim nie przez ekran komputera, a twarzą w twarz.
W związku z tym, czas na kolejną podróż. Tym razem „wstąpimy” w gmachy Narodowego Muzeum Antropologicznego, czyli najważniejszego na świecie muzeum kultury prekolumbijskiej. W związku z tym nie ma wątpliwości, że choćby dla niego samego powinniśmy odwiedzić Ciudad de México.
Dzięki stojącej przed gmachem muzeum kamiennej postaci, już przed wejściem możemy poczuć magię tego miejsca. Nie jest to bowiem, kolokwialnie mówiąc, „byle jaka” postać. Chodź informacje te nie są do końca potwierdzone, to uważa się, że właśnie dzięki tej rzeźbie nad Meksyk nadeszły upragnione opady deszczu, a życiodajna woda ożywiła przyrodę jak i mieszkańców miasta.
Zaraz za wejściem zaczynamy zwiedzanie od prawego skrzydła, od Sali Tolteków ściślej mówiąc. Zapewniam, że już tutaj doznamy kolejnego pozytywnego wstrząsu, gdy będziemy mogli podziwiać kamienną głowę papugi z ok. 900 r. Posąg zachwyca dzięki ogromnym umiejętnościom artysty, który już w tak odległych czasach potrafił przekłuć rzeczywistość w kamień. Nic więc dziwnego, że rzeźbiarze okresu sztuki współczesnej czerpią inspirację z tego typu rzeźb.
Idźmy jednak dalej, aby ujrzeć fascynującą figurę Coatlicue. Fascynującą, bo przedstawiana tu postać była uznawana przez Azteków za matkę pierwotną, od której wszystko pochodzi oraz do której wszystko powraca1. Figura w sensie dzieła sztuki, ma wysokość 2,5 m i pochodzi z XVI w. Jest sumą składowych takich jak liczne ręce, ludzkie serca i głowy potworów. Czaszki zaś tam się znajdujące reprezentują ogromną siłę samej bogini.
Po tak silnie oddziałującej na nas sztuce, znajdziemy ukojenie w Sali Majów gdzie podziwiać będziemy mogli pochodzące z VII-X terakotowe figurki przedstawiające kapłanów, wojowników, muzykantów, a także kobiety należące do ludu Majów.
Na tym kończymy przygodę z Narodowym Muzeum Antropologicznym w Meksyku, jednak podróż będzie trwać dalej, ponieważ na jednym muzeum Ameryka Łacińska się nie kończy. Wręcz przeciwnie, kryje w sobie jeszcze wiele nieodkrytych sekretów i tajemnic.
Ewelina Gumienna
1 100 najwspanialszych muzeów świata, wyd. Elipsa